Dawno juz tak dobry film nie pojawil sie na ekranach.
Mam tu na myśli całokształ. Senariusz rezyseria aktorzy ni istna rewelacja. polecam gorąco
co do obsady to aktorzy zostali idealnie dobrani do swoich rol, i charakter i sposób przedstawienia postaci bardzo spojny
A mi się tak średnio podobał. Dużo lepsze było 'Wszystko gra', bardziej prawdziwe. Poza tym Farrel grał strasznie sztucznie. Wydaje mi się, że ten film przez niektóre zbyt patetyczne sceny może jest po prostu dowcipem Allena, prześmiewką thrillerów. Muszę jednak przyznać - finał zaskakuje.
"finał zaskakuje"? Faktycznie - byłam w szoku, że Howarda, Angeli, Kate i całej reszty też nie uśmiercili. Mówię całkiem serio!!!
A sam film... W życiu się tak nie wynudziłam?
"O nie - nie mam kasy!!!
O nie - czy go zabić dla kasy?!
O nie - zabiłem go dla kasy!".
Rozumiem, że koleś ma problemy egzystencjonalne, ale po co o tym gadać przez ponad półtorej godziny???
"Zbrodnia to niesłychana, pani zabija pana"
heh bo o to właśnie chodziło
o wyrzuty sumienia, o to że mimo tego, że nikt ich nie widział i mogą czuć się bezkarni to nie ma zbrodni bez kary, o złożone przeżycia i różne dla każdego
Ja w pełni rozumiem tematykę filmu, chodzi mi tylko o to, że był on straszliwie rozwlekły. Wielu widzów (przynajmniej na moim senasie) nie pojęło, o co w nim chodzi.
Już pomijając, że "Sen Kasandry" wyszedł Allenowi niezwykle sztuczny, teatralny
ja równiez polecam film, jesli chodzi o scenarusz i rezyserie to az tak bardzo nie znam sie na tym ale aktorzy swietneidobrani do granych postaci
ogolnie film jest dobry. fajna obsada, ktora spisała sie bardzo dobrze, no i najlepsze zakonczenie:)