7,2 20 tys. ocen
7,2 10 1 20479
6,1 10 krytyków
Senność
powrót do forum filmu Senność

„Senność” to kolejny po „Pręgach” (których niestety jeszcze nie widziałem) film Magdaleny Piekorz ze scenariuszem Wojciecha Kuczoka. Film składający się z przeplatających się opowieści o zwykłych ludziach i ich problemach z codziennym życiem. Obraz, który został uznany przez krytyków za banalny i pretensjonalny, za to na tegorocznym festiwalu w Gdyni otrzymał Złotego Klakiera - nagrodę dla najdłużej oklaskiwanego obrazu. Film, który według mnie jest jedną z najciekawszych polskich produkcji ostatnich kilku lat.

Na początku seansu myślałem, że film Piekorz będzie jedynie porządnie zrealizowaną historią, która jednak nie zapadnie mi głęboko w pamięci. Jednakże z każdą kolejną minutą, film ten coraz bardziej mnie ciekawił, interesował wciągał. Być może na tle produkcji europejskich nie jest to wielki plus, ale „Senność” jest jedną z nielicznych polskich produkcji, w których każda scena ma sens i po coś została nakręcona. Nie ma tu nudnych czy całkowicie niezrozumiałych momentów, które nawet po napisach końcowych byłyby niezrozumiałe dla widza. Jest za to niestety - szczególnie przez pierwsze pół godziny - trochę zbyt wielkie uproszczenie rzeczywistości, a w szczególności niektórych bohaterów, którzy są zbyt schematyczni, a przez to mało realni - chodzi mi tutaj w szczególności o rodziców żony Roberta, którzy są zdecydowanie za bardzo stereotypowi, przez co nie do końca możemy ich zaakceptować, w tym bądź co bądź życiowym filmie.

Poza tym nie mam większych zastrzeżeń do filmu Piekorz. Trzy historie są opowiedziane bardzo sprawnie, przeplatają się zgrabnie w odpowiednich momentach i w fantastyczny i niewymuszony sposób łączą w jedną całość w odpowiednim czasie. Wszystkie prezentują bardzo wysoki i wyrównany poziom w związku z czym film jest bardzo równy i nie mamy ochoty żadnej części "przeskoczyć" dalej. Każda opowieść jest przedstawiona w innym kolorze - żółtym, zielonym albo niebieskim, przez co każda ma zupełnie inny, zarezerwowany wyłącznie dla siebie klimat. A w tle słyszymy bardzo ładną, pasującą do obrazu muzykę, która jak dla mnie mogłaby jednak być trochę bardziej smutna, ale i tak spisuje się naprawdę dobrze i zapada w pamięć.

„Senność” jest wzruszającą i skłaniającą do refleksji opowieścią o bezsilności. O ludziach, którzy nie potrafią podejmować decyzji w swoim życiu. O niezdecydowaniu, o paraliżującym strachu przed przyszłością i bezwładnością przez którą traci się wszystkie emocje, a nawet własne życie. O tym, że powinno się żyć każdym dniem, korzystać z każdej okazji, nie bać się przyszłości, bo każda minuta naszego życia jest cenna i może się już nigdy nie powtórzyć. A nie ryzykując, broniąc się przed decyzjami, można przespać swoje własne życie. Banały? Może i tak, ale bardzo życiowe i akurat mi bardzo bliskie, być może właśnie dlatego ten film tak mocno mi się spodobał…

9/10 Zdecydowanie na eksport