Widziałem wczoraj na WFF. Nie byłem nastawiony jakoś bardzo pozytywnie, ale film mnie zaskoczył. Pozytywnie. Trochę dłużyzn było, ale film JJ Kolskiego nadrabia to świetną grą aktorską. Główna bohaterka - mała tancerka, jej "przybrana" opiekunka, ojciec. Ale według mnie połowa widzów z całego filmu zapamięta wyłącznie rolę Borysa Szyca. Nie chcę psuć przyjemności oglądania więc oczywiście nie zdradzę szczegółów, ale dla mnie sceny z nim są najlepsze z całego filmu. Duży plus za zdjęcia - Bieszczady wydają się widzowi jednocześnie wyjątkowo piękne, jak i zaniedbane. Bardzo dobrą opinię trochę psuje dla mnie sama końcówka. Coś jak połączenie kreskówki, muzyki w stylu Fasolek i taniego teledysku. Ogólnie 7/10 i polecam.