Przecież Szyca nie było w filmie kinowym od dosyć dawna(komedyjka "Dżej Dżej" z bardzo ograniczoną dystrybucją się nie liczy). A skoro Kolski go wybrał to musiał mieć jakiś powód. Jestem dobrej myśli.
Borys Szyc ma fajną rolę i jest w niej zabawny. A to już trzeci polski film w ostatnim czasie, który udało mi się obejrzeć z przyjemnością i bez poczucia obciachu. Pierwszy to Miasto 44, drugi - Bogowie.
Dokładnie tak. Też mam dosyć Szyca, ale w tym filmie ma fajną postać, i nie denerwował mnie dla odmiany ;)
w Polsce to normalne, że są oklepani aktorzy, którzy pojawiają się w produkcjach nowych nieskończenie wiele razy, debiutanci to rzadkość więc cudem tym cieszmy sie w przypadku Serce, serduszko i głównej bohaterki - niestety jej sukces może spowodować, że i niedługo i ona będzie wychodzić nam bokami, kto to wie...