Osiem dla Roberta Downeya, jego swoboda jest niesamowita. Im starszy tym lepszy aktor i
lepsze role, moze w filmach komercyjnych, ale nie można od nego oczy uderwać:)
minus za pomieszanie stylistyki, Guy Ritchie poszedł za daleko mieszając film kryminalny,
wojenny i western. Za daleko poszedł mieszając głównych bohaterów w wybuch wojen
światowych. Wolałbym ciekawą sprawę kryminalną. Mimo to ze względu na Downeya film
wart oglądniecia.