Film pełen "efektownych" ujęć rodem z serialu CSI, czy jak to się tam nazywa. Po prostu co za dużo to niezdrowo. Owszem na początku nawet się pośmiałem, nawet było ok. Ale potem już było jak dla mnie tylko gorzej :/
Jako rozrywka nie jest źle, ale przesadzili trochę chyba...
Swoją drogą chętnie obejrzał bym coś z klasycznego Sherlocka Holmesa - z zagadkami i klasycznym ujęciem tematu, bez bullet time, jakichś dziwnych efektownych retrospecji i nie wiem jak jeszcze można by nazwać to co tam porobili w tym filmie :/
Mi się osobiście spodobały te efekty. Wzbogaciły moją wyobraźnię. Mówcie co chcecie, ale jesteśmy na filmwebie, a nie w księgarni. Prawdziwy surrealizm :) Nadaje dla filmu pikantność, wydaje mi się, że tak przedstawione obrazy są lepsze niż np. w Transformersach, ale też nie gryzę obu filmów ze sobą bo Transformersów też bardzo lubię :) pozdrawiam
p.s bardzo mi się spodobała scena gdy biegli do pociągu :)