Niby to jakiś ocucacz, lub nawet ,,wskrzeszacz'', ale czy takie coś istnieje, bo od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju. Ciekawe jest też że użyto takiej samej dawki by ,,zmartwychwstał'' i pies i Sherlock.
Sherlock wyjaśnia w którymś momencie Watsonowi, że zajmuje się ekstrahowaniem płynu z nadnerczy owiec - wydaje mi się, że to właśnie ten prezent.
Może adrenalina? Użyta podobnie jak w "Pulp Fiction", podobna reakcja, ale nie zwróciłem uwagi, czy dawka dla psa i Holmes'a się różniła. Rzućcie okiem na Wiki albo do Encyklopedii, tam może być więcej.