Szkoda,że aż tak źle oceniasz ten film,ale jak to się mówi: "Każdy ma swoje gusta i guściki"
super mistrzu, ale takie opinie to można z miejsca wyrzucić do kosza.
albo argumentujesz swoją opinię, albo się z nią wstrzymaj bo cuchnie trollingiem.
niestety muszę się zgodzić. Poprzednia część jest doskonała - wartka akcja, dobre pomysły, zupełnie nowy i świeży image Holmesa i Watsona, doskonała gra aktorska, świetnie pokazane relacje bohaterów (nawet drugo i trzecio planowych), zdjęcia, ogólny klimat, dobra historia. Gra Cieni to film trzy klasy gorszy. Fabuła logiczna ale nie porywająca. W dalszym ciągu nieźli Downey i Law. I to koniec plusów. Kiedy do jasnej cholery Holmes nauczył się karate??? podobał mi się obraz Holmesa-zawadiaki, ale to nie jest Chuck Norris. Aktorzy nie mieli szansy się pokazać bo cały czas walczyli, strzelali i uciekali. Rąbanka na okrągło. Scena w lesie żywcem wyciągnięta z kompanii Braci - tyle, że tam nie było tych zwolnień. Zwolnione ujęcia w poprzedniej części bardzo fajnie grały - tu jest ich za dużo - co trzecie ujęcie zwalnia!!! W skrócie - DUŻE OCZEKIWANIA i WIELKIE ROZCZAROWANIE
PS> Dlaczego Mycroft chodził nagi a Holmes tańczył z Watsonem??
Ctrl-C i ctrl-V koledze nawet nie chciało się napisać nowego posta tylko skopiował swój wywód z innego wątku. Heh...
Co do filmu, to trochę przesadzacie, mnie osobiście bardzo się podobał i nie żałuję pieniędzy za bilet.
Argumentacja założyciela wątku jest niezwykle wyszukana...