Jako adaptacja książki Gra Cieni wypada o wiele lepiej niż pierwsza część. Jest więcej
nawiązań do motywów z książki chociaż są wzięte z różnych części.
Jak zwykle charaktery postaci zupełnie inne niż w książce.
Rola Irene Adler która z pierwowzorem nie ma prawie nic wspólnego, występuje jako jedna
z głównych postaci chociaż w książce pojawia się w tylko w jednym opowiadaniu a potem
jest tylko kilkakrotnie wspominana.
Udana scena rozmowy Holmesa i Moriartiego w jego biurze. Niektóre teksty to pawie cytaty z
książki. Niezbędna do zrozumienia dlaczego Holmes skoczył razem z Moriartim.
Ciekawe odwzorowanie postaci Morana. W książce występuje tylko raz w Empty House ale
jest wspomniany jako stały współpracownik Moriartiego.
Szczerze mówiąc to ta część podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza a to się rzadko co
zdarza.
Moje pytanie do czytelników Sherlocka Holmesa: Co wy o tym wszystkim sądzicie?