Wydawało mi się że nikt nie będzie wstanie ponownie wykreować tak charakterystycznej postaci w stopniu równie dobrym jak Depp. A jednak się myliłem. Downey Jr. zasługuje na oscara. bezsprzecznie.
Zgadzam się =)
Sądzę nawet, że Robert został stworzony do tej roli. Świetnie umiał zagrać poważnego, czy śmiesznego Holmesa.
Chyba jedna z lepszych filmowych kreacji Sherlocka =)
nom ja również się zgadzam.. Jack jest zarąbisty i Sherlock jest zarąbisty obydwie postacie ZARĄBISTE xD
to samo przyszło mi do głowy po obejrzeniu nowego szerloka!w czasie oczekiwań na nowe przygody jacka s. zawsze może zerknąć na ekscentrycznego mistrza holmesa!!!!Robert jest bezbłędny..w drugiej części holmes "rozkwita" ;) Oby tak dalej. Wgniatające w fotel przygody powodują że chcę wiecej szerloka!!!!
Lubię Jacka Sparrowa (z pierwszej części, reszta to odcinanie kuponów), ale nazwanie Sherlocka Holmesa (nieważne, że jest to nowa interpretacja, Holmes ma dłuuuugą tradycję) następcą postaci, która istnieje w popkulturze od paru lat zaledwie brzmi dla mnie dosyć świętokradczo... :)
Prawda, może i zabrzmiało to jak świętokradztwo, ale tak naprawdę nie chodzi tu o samego ksiązkowego Holmes'a, tylko o aktora (reżysera?), który włożył w tą postać część, własnie tej popkultury, która ostatnim czasem jest magnesem przyciągającym widzów do kina. Bo dzięki byłemu facetowi Madonny, część, a nawet rzekłbym spora część odbiorców, dedektywa wszechczasów będzie własnie tak kojarzyć :)
Z ostatnim się zgodzę i powiem: oby! :) Nie, bynajmniej nie chcę, by w świadomości powszechnej ukształtował się wizerunek Sherlocka jako wiktoriańskiego Jamesa Bonda, ale od premiery jedynki regularnie nawiedzam forum SH na filmwebie i już działaja mi trochę na nerwy ciągłe komentarze "znafców", którzy na oczy nie widzieli żadnego opowiadania sir Arthura Conana Doyle'a, a krzyczą, że ta interpretacja nie ma nic z książkowego pierwowzoru, bo im nie pasuje do stereotypu podstarzałego pana z fajeczką i deerstalkerem. Lubię Holmesa praktycznie w każdym wydaniu (może oprócz uwspółcześnionej wersji BBC z Cumberbatchem w roli głównej), ale to z Downeyem również nie wzięło się z kosmosu. :) Więc mam nadzieję, że ciasny stereotyp się trochę poluźni.
Zgadzam się całkowicie. Po wyjściu z kina od razu pomyślałem o serii filmów w których Sparrowa i jego realia zastąpi Holmes i XIX wieczna Anglia :)
Wiem co masz na myśli, też przyszło mi to do głowy. Downey Jr. w żadnym wypadku nie naśladuje Deppa, ale wykreowane przez nich postacie czyli Jack Sparrow i Holmes posiadają podobny rodzaj charyzmy. Obydwaj genialni w swoim fachu, szaleni, lubiący używki i przede wszystkim posiadają charakterystyczne dla każdego z nich ironiczne poczucie humoru.