Sherlock Holmes: Gra cieni

Sherlock Holmes: A Game of Shadows
2011
7,6 280 tys. ocen
7,6 10 1 279965
6,5 48 krytyków
Sherlock Holmes: Gra cieni
powrót do forum filmu Sherlock Holmes: Gra cieni

Dopiero po oglądnięciu drugiej części Holmesa zorientowałam się, że Sherlock to Sparrow,
a Watson to Turner. Taki sam film, kręcony w podobny sposób. Dużo wybuchów, kradzieży i
sztuczek iluzjonistycznych, a główny bohater jest sprytnym szaleńcem, który wciąż obrywa.
co myślicie?

ocenił(a) film na 7
Fatma

eee z pewnością kasowy film akcji dużo wybuchów i akcji ale raczej bym nie przesadzał z podobieństwem poza tym bloom ni jak się ma do Jude Law

ocenił(a) film na 7
Fatma

moim zdaniem ten duet jest bardzo podobny do housa i wilsona ;)

ocenił(a) film na 9
aerials

House był wzorowany przez twórców na postaci Holmesa.

ocenił(a) film na 7
runej

to wiele tłumaczy :D

ocenił(a) film na 10
Fatma

mi sie z piratami ten film w ogóle nie kojarzył.. dziwne spostrzeżenie.. ,Piraci..'' to zupełnie inny film, z innej półki, a przede wszystkim ,,Sherlock ...'' to kryminał pomieszany z komedią i akcją, podbnie jak ,,Piraci..'' to przede wszystkim komedia z dużą ilością akcji..

ocenił(a) film na 8
meggowata

Oglądając Sherlocka też odnosiłam wrażenie momentami, że oglądam Londyńską wersję Jacka Sparrowa

ocenił(a) film na 5
meggowata

Tej części jeszcze nie oglądałem ale po pierwszej miałem takie same odczucia:) Główni bohaterowie w obu filmach bardzo podobni.
Tematyka trochę inna ale niema wątpliwości, że Piraci i Sherlock to ta sama półka.

ocenił(a) film na 8
Fatma

Ja tez dokładnie to zauważyłam, chociaż nie powiedziałabym nigdy,że Watson jest jak Turner,nigdy. Myślę,że Sherlock tak mi przypominał Jack'a przez sposób mówienia i poruszania się-baardzo podobny. ;)
A że cały duet to właściwie House i Wilson,to już nie trzeba nikogo chyba przekonywac ;)

Fatma

Po prostu to ten sam gatunek, kino przygodowe. Nie ma sensu na siłę szukać naciąganych podobieństw.

ocenił(a) film na 8
Fatma

ja myślę, że nie ma takiego słowa jak 'oglądnięcie', a downey jr. momentami próbuje być deppem, zupełnie niepotrzebnie.