Jak wiadomo, postać doktora Grega House'a jest inspirowana orginalnym Sherlockiem Holmesem stworzonym przez Arthura Conana Doyle'a. Detektyw ten w wizji Guy'a Ritchie'go wydaje mi się natomiast być inspirowanym doktorem Housem, szczególnie jego relacje z Watesonem przypominają w filmie relacje House- Wilson.
A sam film był fajny, ale jednak od pierwszej części nieco gorszy.