Kiedy dwa lata temu oglądałem w kinie z zapartym tchem pierwszą część przygód Holmesa, nie mogłem odgonić od siebie myśli, że tego właśnie potrzebowałem - zekranizowanej z jajem, stosowną dawką humoru, świetną obsadą i wartką akcją oraz - przede wszystkim - dobrą, osnutą tajemnicą intrygą produkcji. Niebanalna, ciekawie przedstawiona historia, która przyniosła mi wiele rozrywki. Przed chwilą wróciłem z seansu "Gry cieni" i pewien jestem jednego: zdecydowanie trzyma poziom poprzedniczki.

Nie ma co się rozpisywać - fenomenalny Robert Downey Jr. oraz jego filmowy partner, Jude Law, doskonale się uzupełniają i udowadniają, że twórcy nie pomylili się, dobierając ich do tych konkretnych ról. Humor, genialny Moriarty, nieprzemęczające sceny akcji, dzięki którym film ani na chwilę nie przynudza, a także świetna jak zwykle muzyka - film ma wiele zalet, jakie pozwalają wystawić mu wysoką notę 8/10, tak samo jak części pierwszej.