Zastanawiam się, czemu nie wyjaśnili wątku z pierwszej części. Po kiego kija Moriartiemu
była ta część maszyny. Duże uchybienie. Tak w ogóle to trzyma poziom. Szkoda, że nie
zakończyli śmiercią Holmesa, byłoby mniej po 'amerykańsku', a tak to mogą kręcić kolejne
części.
Bardziej po "amerykańsku" albo może bliżej oryginału? Conan Doyle sam w swoich opowiadaniach uśmierca Sherlocka ale po ogromnych protestach czytelników w tym żałobę w Anglii dopisał jeszcze jedno opowiadanie, w którym to okazuje się, że Sherlock cudem ratuje się z tego upadku i spędza emeryturę w ciepłych krajach czy czymś takim..
Oj, oj, to nie po amerykańsku tylko za samym autorem jak mikolaj_drabik nadmienił! Ale dla sprostowania dodam, że napisał więcej niż jedno opowiadanie, które ma miejsce po zmartwychwstaniu Holmesa. Bynajmniej nie spędza emeryturki w ciepłych krajach, a na wsi, gdzie uprawiał pszczelarstwo. :) Podróżował i owszem, ale nie na emeryturze tylko wtedy, gdy uchodził za zmarłego. Po powrocie do Anglii nadal był detektywem aż do momentu, kiedy osiadł na wsi.