Niedawno oglądałam tylko ten jeden film o Sherlocku, następnego dnia od razu pobiegłam do biblioteki po książkę i zaczęłam oglądać serial. Cudo jednym słowem, a nie jest łatwo mnie zadowolić.
"Cudo jednym słowem, a nie jest łatwo mnie zadowolić". No fajnie, ale co? Co cię zadowoliło? to że obejrzałaś tylko ten jeden film o Sherlocku? Lub może to że pobiegłaś do biblioteki po książkę i zaczęłaś oglądać serial - przyznaj, to trochę dziwne! ja bym zaczął czytać książkę. Ale ale, może książka (to ze starego filmu) była potrzebna jako podpórka pod nogę od stolika pod telewizor - tamten gość też wypożyczał książki właśnie w podobnym celu. No dobra, tu mowa o konkretnym filmie, co masz na myśli pisząc serial?