To jest niestety zmora współczesnych multipleksów :) Na moim seansie było podobnie - praktycznie cała sala zachowywała się jak wieprze przy korycie. Dobrze, że większość z nich nie wytrzymała i zaczęła jeść od początku reklam. Dzięki temu mniej więcej w 20 minucie filmu nie mieli już zapasów :))