też dam 6/10. Film momentami nudny o czym świadczy przespanie przez mojego kolege kilku fragmentów w kinie. Czasami zabawne fragmenty (na +). Podobne kino mam w TV -> Hercules Poirot Agaty Christie. Oczywiście bez zbędnych efektów.
Zgadzam się. Popłuczyny po Holmesie i ta cała scenografia wydaje się taka sztuczna. Dałem 6/10 ale nie wiem za co. W porównaniu z oryginałem ma 0,5.
Spójrzcie jeszcze na tą prostacką recenzję:
"Po stu latach od pojawienia się Holmesa mało kto już pamięta, kim był. W popkulturowej zbiorowej świadomości utrwalił się jego ułagodzony wizerunek: flegmatycznego dżentelmena, dystyngowanego, grającego na skrzypcach (...). Na szczęście pojawił się Guy Ritchie, który odstawił to stare truchło do mauzoleum, gdzie jego miejsce, i niczym najlepszy z okultystów sięgnął do świata zmarłych i wskrzesił Holmesa takim, jakim go uczynił stwórca(jaaaasne)."
Co za imbecyl. Sam jest truchłem, który tylko ogląda durne naparzanki. Szacunku dla oryginalnego Holmesa, który był z klasą, a nie ten roztrzepaniec Ritchiego!
"Spójrzcie jeszcze na tą prostacką recenzję"
"Co za imbecyl. "
Rzeczywiście, ty za to jesteś wzorem grzeczności i klasy.
5/10
Rozwleczony do granic możliwości film ratuje tylko Rachel McAdams :)
Na siłę chciano zrobić efektowne widowisko (co się częściowo udało), zupełnie zapominając o dopracowaniu scenariusza...
film całkiem fajny, nowe spojrzenie na ograny temat, choć czasami były dłużyzny to ogląda się lekko. Świetna moim zdaniem muzyka i efekty całkiem, całkiem. Ogólnie na mocne 6.
A wracając do filmu...:)
Wybaczcie za dosłowność, ale jest on chyba stworzony tylko dla mało inteligentnych ludzi. (subiektywne odczucia)
Cały proces myślowy Holmes'a jest podany od razu na tacy. Widz nawet nie musi uruchamiać mózg by pokminić nad rozwiązaniem problemu detektywistycznego, bo od razu dana jest odpowiedź.
Zdecydowanie lepsze filmy detektywistyczne są o panu Poirot, które do samego końca trzymają w niepewności.
5/10 za świetną muzykę
Przecież ten film nie jest kryminałem, a komedią sensacyjną. Z resztą w kryminałach i tak zabija ogrodnik albo kamerdyner, więc masz również wszystko podane na tacy.
Co do samego filmu, miło się rozczarowałem. Myślałem, że obejrzę to to w ciągu 30 min, jak większość ostatnich produkcji amerykańskich, a finalnie całkiem dobrze się bawiłem. Przyzwoity film akcji.
pozdr.