Totalne zaskoczenie! Nie należę do fanów filmów akcji, a za kryminałami też nie przepadam (choć w młodym wieku czytałem sporo opowiadań o Holmesie). Tym bardziej zaskoczony jestem tym, że ten film tak bardzo mi się spodobał. Jest tak sprytnie zrealizowany, że wbił mnie po prostu w fotel. Zdjęcia i montaż kapitalne. Rekonstrukcja realiów ówczesnego Londynu bez zarzutu. Do tego niezłe aktorstwo - świetna rola Roberta Downeya Jr. Olbrzymim plusem są zabawne dialogi i scenariusz nie urągający intelektowi widzów - dziś jest to rzadkość w tym gatunku (tak naprawdę dziś jeśli w ogóle są jakieś dialogi i scenariusz w filmie akcji to już dużo!). Wszystko to sprawia, że film ten w swojej klasie jest niemal arcydziełem. Rozrywka na wysokim poziomie.
Polecam inne filmy filmy Guy'a Ritchie'ego. Specjalista od tego typu obrazków. A propos, ta wersja Holmsa ciekawa, a co najlepsze zabawna, pozdrawiam:)
Z Ritchiego oglądałem dotychczas tylko "Przekręt" - i to stosunkowo niedawno. Filmik dosyć sympatyczny, ale nie podobał mi się tak, jak "Sherlock Holmes". A tobie Yogi co się najbardziej podobało z jego produkcji?
nie uwazam, ze byl lepszy od avatara, ale na pewno stwierdze to, jak bede mial mozliwosc ponownego obejrzenia obu filmow
na pewno taki sherlock holmes to nowosc - awanturnik, czlowiek kojarzony z bystrym umyslem, gdzie kazdy element musi sie ukladac w jedna calosc przedstawiony jako osoba o zupelnie niepoukladanym grafiku, zaniedbanym zyciu itp.
uwazam ejdnak, ze sam downey jr. zostal przycmiony kreacja jude'a law - watson jest wrecz niesamowity! najlepsza postac calego filmu.
no i jeszcze - jak stwierdzil yogi - kwestia innych filmow guy'a richie. obejrzalem sherlocka z nastawieniem na film w klimacie richie'ego, a dostalem to. nie moge powiedziec, ze sie zawiodlem - po prostu spodziewalem sie bardziej osobliwego humoru, wielowatkowosci, lzejszego klimatu (choc "szary" londyn wgniata w fotel)... oczekiwalem czegos innego.
niemniej film byl dobry - dzwiek jest kapitalny, zdjecia, wspomniana wczesniej postac dr watsona, humor, duzo akcji, bardzo dobre efekty, sama historia interesujaca - no po prostu dobre kino
no i jest jeszcze pytanie - kto gral profesora M.? marzy mi sie sequel (ktory pewnie bedzie) i marzy mi sie zobaczyc w roli profesora jasona stathama xD
"na pewno taki sherlock holmes to nowosc - awanturnik, czlowiek kojarzony z bystrym umyslem, gdzie kazdy element musi sie ukladac w jedna calosc przedstawiony jako osoba o zupelnie niepoukladanym grafiku, zaniedbanym zyciu itp."
No, wybacz! Na pewno nowość? Narodził się w roku 1887, a od tego czasu eksploatowany był przez literaturę, film, telewizję, komiks i popkulturę niezliczone ilości razy! Przecież to największa legenda kryminału, detektyw par excellence. Jak można nazywać jego postać "nowością"? Specjalistą w temacie nie jestem, ale to za jego sprawą mamy w ogóle takie, a nie inne kryminały, a nawet takie postaci, jak Batman, czy Scooby Doo - żeby wymienić najbardziej skrajne i zaskakujące przykłady.
może trochę potrenuj czytanie ze zrozumieniem - napisał, że takie przedstawienie holmesa to nowość, a nie, że sam holmes. jeśli chcesz uchodzić za erudytę, musisz się jeszcze trochę podszkolić, jeśli chodzi o podstawowe umiejętności.
Akurat nie napisał, że takie przedstawienie holmesa to nowość. Jeśli ja powinienem poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem, to on pisanie w ten sposób, by być jasnym, logicznym i jednoznacznym. Zresztą, nawet jeśli o to mu chodziło, to też jest to nowe przedstawienie tylko do pewnego stopnia, bo akurat u Conan Doyle'a Holmes także miał niepoukładane życie, był bałaganiarzem, a do tego uzależnionym od takich używek, jak opium. To dopiero niektóre późniejsze interpretacje zrobiły z niego "racjonalnego sztywniaka".
Rafkulak po prostu użył skrótu myślowego:) Ja też zrozumiałam, że chodzi mu o "nowego" Holmesa w sensie odmienności od dotychczasowych filmów o detektywie, a nie w sensie wymyślenia Holmesa na nowo, niezgodnie z opowiadaniami Conan-Doyle'a.
A w filmie faktycznie WRESZCIE przedstawiono Sherlocka jak należy. Tyle czasu trzeba było czekać, żeby zobaczyć detektywa niemalże idealnie pasującego do oryginału literackiego. Brawa dla RDJ, dobra robota.
moj blad, ze nie napisalem "TAKI", ale jak widac nieczesto stosuje wielkie litery
poza tym chyba OCZYWISTE jest, ze nie chodzilo mi o samego sherlocka, ze jest nowy, tylko wlasnie o przedstawienie... bezpodstawnie doszukales sie tam powodu do napasci slownej
NAPAŚĆ SŁOWNA to chyba za wiele powiedziane. Nie byłem agresywny, nie używałem inwektyw, ani niecenzuralnych słów. Zareagowałem tylko na bzdurną - jak mi się wydawało - wypowiedź. Bo już przyzwyczaiłem się do tego, na forum filmwebu, żeby nic nie brać za OCZYWISTE, tyle tu głupoty można napotkać. Jeśli Cię jakoś uraziłem, to przepraszam. I proszę, jeśli to możliwe, o wyrażanie się jaśniej na przyszłość, by uniknąć takich bezsensownych nieporozumień.
spoko, nastepnym razem zwroce wieksza uwage na sposob formulowania wypowiedzi
pozdrawiam