wolfen3_2 tu się chłopie nie znasz na filmach jak sherlock jest nudny to normalnie żal mi ciebie...
"tu się chłopie nie znasz na filmach jak sherlock jest nudny to normalnie
żal mi ciebie"
A mi żal jest ciebie chłopcze. Popatrz na swoją wypowiedź. Ja się nie znam
na filmach bo ten był dla mnie nudny ? :) Ile ty masz lat ? 12 ? Co to
znaczy znać się na filmach ? Film był i jest nudny i moje zdanie podziela
sporo osób wypowiadających się tutaj. Podejrzewam że podróbka asylum będzie
lepsza :D
a dla mnie film po 10 już z kolei oglądzie nadal zachwyca. jak dla mnie jest to 2 udana ekranizacja Holmesa - zaraz po parodii Monty Pythona. zaznaczam że czytałem wszystkie książki o Sherlocku i nie przeszkadza mi nowy sposób pokazania tematu.
Ja podobnie jak wolfen3_2 wykazuje sie chyba calkowita ignorancja wobec takiego dziela filmowego jakim jest "Sherlock Holmes".
Jezeli o atutach - to nalezy oddac tworcom, ze starali sie (udalo sie) oddac klimat i nastroj Londynu tamtych lat.
Obsada filmu na prawde ok, udany duet jednym slowem ( jakby nie bylo Zloty Glob dla RDJ). No i na tym koniec, jesli chodzi o pozytywy...bardzo mnie film wynudzil... - okazuje sie, ze polaczenie komedi z kryminalem nie jest jednak takie latwe...
Jednym slowem nuda... przepraszam, nie znam sie
No to proszę najwspanialszych krytyków filmowych o napisanie mi jakie filmy spełniają wasze oczekiwania
Przykro mi to mówić ale niestety mnie też film nie zachwycił :/ i naprawdę mi żal z tego powodu bo przygotowałam się na dobre kino. dodać trzeba że faktycznie, humor jest, nawet się pośmiałam, zdjęcia nieco przypominają "300", ale dobre kolory, RDJ i JL też w porządku, ale czegoś mi tu brakło :/ nie za bardzo spodobał mi się pomysł stworzenia jakiegoś bractwa i poszukiwanie zmartwychwstałego kolesia :/ mógłby być nieco bardziej rzeczywisty. Lubię filmy przygodowe, zagadki, dedukcję itd (i tu zwłaszcza spodobała mi się inwigilacja narzeczonej Watsona) a tutaj niestety po 20 minutach zaczęłam ziewać :/ tak smutno mi trochę, bo spodziewałam się dobrego filmu, a wyszedł przeciętny. Ale to tylko moje subiektywne zdanie, może ja też się nie znam na filmach :)
Zaznaczam sobie że nie znam literackiej wersji Sherlocka, więc jeśli fabuła jest na podstawie książki to przyznaję się do porażki :) niestety nie zmienia to faktu, że się wynudziłam :)