Sceneria, klimat na 5, ale fabuła nudna jak flaki z olejem. Szczerze...to był jeden z nielicznych filmów kiedy spoglądałem na moją połówkę i czekałem aż stwierdzi "wyłączmy to" Sam nie wiem dlaczego oglądaliśmy go do końca...najfajniejsze w filmie były napisy końcowe. Pozdrawiam
To prawda - wyspać się można. A napisy rzeczywiście bardzo efekciarskie!
Niestety dla mnie kompletnie film bez klimatu, nie wciąga, nie "wkręca", nie jest po prostu interesujący. Sherlock z Watsonem chodzą sobie z miejsca do miejsca i gadają jakieś pierdoły, które niby mają być zabawne, ale są nudne i irytujące.
Aktorstwo owszem, całkiem udane... podobnie jak scenografia i widoki.
Za to należy przyznać dużego plusa. Plastycznie i technicznie film zrobiony bardzo dobrze. Ale co z tego, jak nudzi. Co z tego że jest akcja (akcja typu pogonie, pościgi, bijatyki... itp.), skoro ona kompletnie nie wciąga.
Miałem ochotę na zagadki detektywistyczne, a obejrzałem nudną papkę, przeplataną efektami specjalnymi. Zdecydowanie wolałbym aby w filmie mniej się prali po mordach i innych częściach ciała - ale za to by był bardziej przejrzysty, z ciekawymi zagadkami, które główni bohaterowie stopniowo rozwiązują. A tego w filmie brak.
Dokładnie tak. Zgadzam się z przedmówcą, co już wcześniej napisałam, ale niestety mój temat zniknął z tego forum, nie bardzo wiem czemu;].
Przereklamowany, a kończy się tak jakby miała być nakręcona druga część, a to by była już strata czasu.
Zgadzam się również, film ciągnął się jak flaki z olejem, akcji mało, a dialogi jakby powyciągane z kontekstu i momentami miałem wrażenie że nie wiem o co chodzi w tym filmie...
Dokładnie!
Po 30 minutach oglądania zastanawiam się "rety, o co w tym filmie chodzi?!!!".
Ten film to zlepek luźnych wątków poprzeplatany bijatykami i gonitwami.
Nic tu się kupy nie trzyma, wszędzie chaos, zero jakiejkolwiek logiki.
Mnie to się nie podobało - liczyłem na ciekawy, zagadkowy, wciągający film o interesującej fabule. Czegoś takiego tu nie ma.
To zapraszam na Parnassus, tam to sa flaki z olejem, do końca nie mogłam pojąc po co ktoś wogóle nakręcił ten firm??? i chyba nadal nie mogę.
Parnassusa to ja wogóle nie zamierzam obejrzec, bo z góry wiem, że mi się nie spodoba.
Ale filmy o detektywach bardzo lubię - a przecież Holmes jest najsłynniejszym z nich! Niestety film nie ma klimatu detektywistytcznego.
"Po 30 minutach oglądania zastanawiam się "rety, o co w tym filmie chodzi?!!!".
Skoro to tak przewidywalny film, to nie rozumiem jak można było mieć problemy z jego zrozumieniem Oo
Podpisuję się pod tą opinią.
Podobne myśli nasuwały mi się po pół godzinie oglądania. I do tego parę razy pomyślałem - dlaczego ten film ma tak wysokie oceny na Filmwebie?
Ok, jest ciekawie zrealizowany i wyreżyserowany, ale co z tego jak historia jest po prostu nudna a akcja nie wciąga. Tam gdzie miało być śmiesznie też wcale nie jest. Ogólnie słabo.
wg mnie film byl dobry, czesciej interesowal niz nudzil. co mi nie pasowalo to to, ze jak w komedii romantycznej nie oczekuje nieprzewidywalnej fabuly tak juz w filmie o detektywie chcialabym by bylo bardziej zaskakujaco.
A chociaż ktoś z wyżej mających opinię o tym filmie dość złą, mówiąc najdelikatniej, przeczytał książkę?
Zawsze do wszystkich ekranizacji czytasz książki ?
Ale akurat Holmes to lektura, więc każdy powinien przeczytać.
Chodzi mi o to, że niektórym się nie podoba klimat tego filmu. A jest on na podstawie komiksu i książki, więc pytam czy ktoś taki przeczytał coś z wymienionych pozycji.
Sorry, ale czy ja poszedłem do kina na film, czy na książkę? Nie pisz mi, że idąc na ekranizację lub adaptację muszę przeczytać pierwowzór, FILM powinien sam się OBRONIĆ, a ten niestety w mojej opini jest bardzo kiepski, ani śmieszny, ani wciągający, z beznadziejnymi dialogami. Jedynie scenografia, ale to ma być film, a nie pokaz obrazków.
Głównie chodzi mi o tych, co są zaskoczeni tym, jak zachowuje się postać Holmes'a - pewnie mieli inne wyobrażenie. Dlatego wspomniałem o adaptacji.
Za dużo myślisz w takim razie, tu raczej nikt nie zarzuca sposobu zachowania bohaterów, że są takie czy inne w stosunku do ksiązki (zresztą co mnie teraz ksiązka obchodzi jak ja film oglądam). Problem tego filmu to, że po pół godziny stwierdzasz że marnujesz czas na to gówno. Ja naprawdę lubię dobre kino, ale do tych w stylu Indiany Jonesa nijak nie mogę się przekonać. Naiwne i głupie. Bardzo podobał mi się film w podobnym wiktoriańskim klimacie - Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street. Przede wszystkim tam fabuła wciąga, a tu nuży.
Nie zgadzam się z tobą. Moim zdaniem to bardzo fajny i zabawny film. Fakt długi ale warto wysiedzieć te 2 godziny bo warto:)
Zgadzam się, oglądnąłem tylko pierwsze 20min, dalej nie mogłem bo nic kompletnie się nie działo. Szkoda czasu
Sceneria klimat na 5? Fabuła nudna jak flaki z olejem? Stwierdzam że wszyscy tu którzy przyznali tej osobie rację to tzw. dzieci Neo, trolle które muszą się najeść! Film świetny, fabuła jak fabuła...adaptacja książki nie może sobie pozwolić na umieszczenie tam latających smoków i żółwi ninja jakich byście pewnie chcieli zobaczyć, znając wasze gusta. Film wciąga niesamowicie, akcja toczy się cały czas, dialogi nie przeciągają się, są zabawne i bardzo ciekawe. Rozumiem że połowa z was oglądała z napisami nie nadążając z czytaniem...bo już o znajomości angielskiego mogę zapomnieć, żeby którykolwiek z was inteligenci miał. Gra aktorska super. Jedynie do czego faktycznie moglibyście się przyczepić to brak 3D...bo wy dzieci Neo już pewnie zapomnieliście co to normalny film i jeżeli nie nakłada się okularów to znaczy, że to dno. Ogólnie jestem przerażony i wstyd mi, że musiałem czytać wasze płytkie wypowiedzi na temat tego rewelacyjnego filmu. Nie dziwie się że świat się z nas śmieje, ale nie dajecie póki co powodu by zmienić tą opinię.
Plusy filmu:
+gra aktorska
+muzyka
+efekty specjalne (szczególnie sceny walk )
+trzymające w napięciu
+ciekawe zakończenie
Minusy:
-Jude Law jako Watson ( no jednak nie pasował )
-żałuje że nie ma kontynuacji.
"Minusy:
-żałuje że nie ma kontynuacji."
Zdziwiłabym się bardzo, gdyby nie powstał sequel.. któraż wytwórnia zrezygnuje z kontynuacji filmu, który zarobił na świecie niemal pół miliarda $? :P Także wystarczy uzbroić się w cierpliwość:)
" Nie dziwie się że świat się z nas śmieje, ale nie dajecie póki co powodu by zmienić tą opinię."
true, true.
no, ale przecież żeby Polakom sie film podobał musi byc dużo krwi, bijatyk, gołych panien, sexu, szybkich samochodów i wtedy film jest "zajebisty" i nie jest nudny.
Nie moge powiedziec ze niekóre filmy z tego typu mi sie nie podobaja, ale dla mnie to nie jest miarą filmu.
Film rewelacyjny.
zgadzam sie prawie całkowicie z twoją wypowiedzią - prawie, bo uważam, że Law sie dobrze spisał.
pozdrawiam.
Jaki ty jesteś zajebisty, bo Ci się film podobał, a tych którym się nie podobał wyzywasz od dzieci Neo i trolli. Mnie film nie wciąga, dialogi są takie sobie, gra aktorów jest oczywiście b. dobra ale i tak nie ratuje tego filmu w mojej ocenie.
Jak dla mnie film nie był nudny, a nawet jak na taki film dużo było momentów szybkiej akcji, bardziej liczyłem na coś w rodzaju CSI :D mi tam Jud Law jako dr.Watson pasował, po obejrzeniu filmu przeczytałem że Watsona grał Law. Lord Blackwood bardziej by się nadawał do jakiejs komedii niż do tego filmu
Zastanawiam się co zostało by z tego filmu gdyby odjąć mu efekty specjalne. Dodam że choć czasem lubie efekciarskośc to tutaj była ona całkowicie dodana na siłe i zupełnie nie pasowała. Fabuła która powinna być w Sherlocku największym atutem, tutaj jest wyjątkowo pokracznym stworzeniem. Klimat i jakiś tam szkic postaci to plus. Uwielbiam Sherlocka, na ten film bardzo czekałem a okazal się jednorazowym wybrykiem.
Najfajniejsze w tym filmie były napisy końcowe?
Ręce mi opadają czytając coś takiego...
Także krótko i treściwie:
Po prostu nie byliśmy na tym samym filmie.
Może oglądałeś nie ten film, skoro piszesz "wyłączymy" wnioskuję, iż oglądałeś w domu na komputerze, a z tego co się orientuję są dwie wersje tego filmu ; )Może oglądałeś tą : http://www.filmweb.pl/f543184/Sherlock+Holmes,2010
Widzę, Avatar dostał 9/10 :) Za ekstremalnie wciągającą fabułę :)
Szczerze to ja też go oglądałem na komputerze...spóźniłem się do kina na premierę...ale nie o efekty specjalne chodziło mi w tym filmie. Bardzo mnie to cieszy, że i pod tym względem się nie zawiodłem ale głównie byłem ciekaw przedstawienia tej historii i głównych postaci. Z tego też względu ktoś kto wypisuje że wyłączał po 20 minutach, że nic ciekawego tam nie było to radzę przerzucić się na filmy ze Stevenem Segalem a ekranizację dla bardziej rozgarniętych zostawić w spokoju. pozdrawiam.
ja tez zastanawialam się, czy oglądać go do końca czy wyjsć. obejrzałam go do końca tylko dlatego, żeby potem z czystym sumieniem móc go ocenić i oceniam na 1. czytałam ksiażki Doyle'a i może za bardzo spodziewałam się czegoś podobnego do tego co w książkach.
jestem tez po raz kolejny bardzo rozczarowana opiniami na FilmWebie. aczkolwiek już teraz sprawdzam kto daje ile punktów i jakie inne filmy mu sie podobały i jakos wychodzi mi z tego czy film może mi sie podobać, czy nie.
Co za ciućmok daje ocenę 1/10 raczej niezłemu filmowi? Frustrat, złośliwa bestia, żałosny dzieciaczek, a w każdym razie ktoś, kto nie umie odróżnić wartości filmu od własnych (zawiedzionych zapewne) oczekiwań..
Jest jeden, jedyny film, który w moim rankingu bije wszelkie rekordy "dna" - to "Wiedźmin". Ale nawet temu gniotowi dałam 2/10 - za niezłe kostiumy i przyzwoitą muzykę. Nawet w gniocie można znaleźc coś pozytywnego.
A ty dajesz 1/10 porządnej produkcji.. cóż, to świadczy źle nie o filmie, tylko o tobie. I nie wstawiaj mi tu gadki "to moje zdanie, i musicie je szanować". Bo jak ktoś nie umie zachować minimum rozsądku, to jego opinia jest g.. warta.
zgadzam się film bez klimatu, ciągnie sie dłuży. Po szumnych zapowiedziach spodziewalem sie czegos lepszego. Fil wogóle nie wciąga.
podpisuje się tez pod tym co ktos napisał wyżej, że efekty specjalne wyglądały jakby byly dodane na siłe no i co jak co ale fabuła w Sherlocku powinna byc na wysokim poziomie.
"Ten film to zlepek luźnych wątków poprzeplatany bijatykami i gonitwami.
Nic tu się kupy nie trzyma, wszędzie chaos, zero jakiejkolwiek logiki."
Lepiej nie można określić tego filmu.
Jakieś tam plusy jednak ma, dlatego zamiast "1" ode mnie 4/10.
cinek8107 - o tobie można by zrobić film "Powrót analfabety 2: Nie Używam Znaków Przestankowych i Bełkoczę".
Miotanie obelg to oznaka, że komuś skończyły się argumenty...
Ja filmowi zarzucam nie brak akcji lub gołych panienek (choć przyznaję bez bicia, że świat kompletnie ich pozbaweiony wydałby mi się gorszym miejscem :))), ale niedobór (na szczęście nie kompletny brak) czegoś wręcz przeciwnego: rozwiązywania zagadek, spójnej fabuły... I nie jestem w tych zarzutach odosobniony, tylko że do tych zarzutów zwolennicy filmu jakoś się nie odnoszą...
Tak na marginesie (nie do cinka): jaki sens mają wpisy typu "dla mnie absolutna super-bomba, daję 10/10"? Samą ocenę dajemy chyba przez głosowanie, wpis jest by napisać coś ponad to...
Argumentów mam dosyć, ale po co je marnować na kogoś, kto nie umie poprawnie sklecić kilku zdań? Domyślam się więc, że i dłuższej odpowiedzi też nie pojmie swoim rozumkiem.
"Analfabeta" to nie obelga, tylko stwierdzenie poziomu umiejętności pisemnego wyrażania swojej opinii w wykonaniu cinka. Według mnie kwalifikuje się to na (wtórny?) analfabetyzm, nie wiem więc, o co się czepiasz.
Argumentów nie masz żadnych, więc możesz co najwyżej marnować swoją głupotę.
"Według mnie kwalifikuje się to na (wtórny?) analfabetyzm, nie wiem więc, o co się czepiasz."
A kim ty jesteś, polonistką? Oceniaj siebie a nie innych.
Hmm.. czyżby Mowiacy do reki to drugie wcielenie cinka? :)
Nie gorączkuj się tak, dziecino, bo ci temperatura podskoczy. Przekonałeś mnie już, że nie umiesz pisać bez chamskich wtrętów, więc naprawdę nie musisz dalej tego udowadniać. No a teraz.. weź głęboki oddech i wracaj szybko do piaskownicy, bo kolega ci zabiera wiaderko!
Nie wiem, po co tyle czasu tu przesiadujesz, skoro ci się film nie podobał. Masochizm?;)
"Nie wiem, po co tyle czasu tu przesiadujesz, skoro ci się film nie podobał. Masochizm?;)"
Nie podobał? Dałem 7.
"Przekonałeś mnie już, że nie umiesz pisać bez chamskich wtrętów, więc naprawdę nie musisz dalej tego udowadniać."
No tak, hipokryzja u ciebie na najwyższym poziomie, jeśli ktoś tu jest chamski to właśnie ty. Masz jakieś kompleksy? Matka cię nie kocha?
"Nie gorączkuj się tak, dziecino, bo ci temperatura podskoczy."
No tak, ulubiony tekst największych wieśniar. Nic ciekawego do powiedzienia, to najlepiej zapodać jakiś żałosny sarkazm. Nerwy ci już puszczają, więc lepiej włóż głowę do lodówki.
"No a teraz.. weź głęboki oddech i wracaj szybko do piaskownicy, bo kolega ci zabiera wiaderko!"
Ale żeś mnie rozwaliła. HAHAHA. Nieźle się uśmiałem. Nie no dojeb.łaś mi. Tak mi smutno. BUAHAHA. Postaraj się bardziej, to może się przejmę.
Wiaderko, łopatka, piaskownica? Głodnemu chleb na myśli.