Jak dla mnie film był jakoś mało "klimatyczny". Dużo bum, niby jest jakaś tajemnica, ale wszystko zżerają efekty specjalne. Mimo, że świetnie pokazano XIX-wieczny Londyn, to brakuje mu aury tajemniczości, takiej odrobiny dreszczyku.
Ciekawe, ze na to samo zwrociles uwage. Pierwsze na co chcialem narzekac w tym filmie to efekty - pomimo, ze dobre, na dzisiejsze czasy trudno jest uniknac momentow, w ktorych dokladnie widac, ktora scena krecona jest z uzyciem komputerow.
Komputery+stara Anglia = brak klimatu.
W filmach s-f to jeszcze ujdzie ale nie tu. Bezpieczniej jest skupic sie na scenografii, zdjeciach, napieciu, dialogach i nie bawic sie w Indiane Jonesa.
Dalem 8/10, bo intryga byla swietna, aktorzy tez, posmialem sie i pozachwycalem momentami.