Za dużo, za szybko, za chaotycznie, zbyt przewidywalnie. Nie podobało mi się zrobienie z Sherlocka socjopaty, nie wiem czemu Mary strzeliła focha, skoro sama chciała, żeby Holmes ją zlustrował. Poza tą sceną żadna inna mnie nie zaskoczyła, wszystkiego się spodziewałam.
Po prostu nie...
Powinnaś więc być scenarzystką albo producentką... a na tarota można się do Ciebie wybrać ?
Nie wydaje mi się, by konieczna była znajomość tajników sztuki wróżenie by uznać ten film za przewidywalny.
Masz racje ;) za to SM ocenione przez Ciebie niemal dwukrotnie wyżej jest filmem o nietuzinkowej fabule i zaskakujących zwrotach akcji. Jak chcesz coś zaskakującego to sięgnij po pierwszą lepszą książkę Cobena ale one zapewne też są zbyt przewidywalne ;)
(jakbyś znała/znał numery najbliższego lotka to będę wdzięczny za ich podanie)
A żebym to ja wiedziała co to jest SM. Użytkownicy filmwebu maja przedziwny zwyczaj zakładania, że każdy wie o jaki film im chodzi gdy jego tytuł zawężają do dwóch literek. Sado - maso? tylko to mi przychodzi do głowy;)
Na razie czytam Camillę Lackberg, ale tam też czasem od połowy książki wiadomo, kto zabił:) Poza tym nie jestem wielka fanka kryminałów.
Wracając do filmu - ani przez chwilę nie martwiłam się o Watsona, przebrania Sherlocka też nie były utrudnieniem w jego rozpoznaniu. Wolę stare filmy o Sherlocku.
Nie był socjopatą. W filmie też nie jest. Natomiast koncepcje filmowe i książkowe w większości i tak się zgadzają: Sherlock jest dla osób trzecich niespełna rozumu, nie dba o higienę, żyje we własnym świecie ale mimo to posiada czysto analityczny umysł pozwalający mu na zaobserwowanie najmniej istotnych szczegółów. To nie jest objaw bycia socjopatą :P
to co powiedziałeś nie jest oczywiście. Ale jego brak ludzkich emocji, współczucia, niechęć do kontaktów z innymi ludźmi, brak wstydu i poczucia winy, ponadprzeciętna inteligencja - to cechy typowego socjopaty. Choć czasem zdarzyło mu się na chwilę, jak to mówił Watson, zmienić w człowieka z bezdusznego robota. Ale tylko na chwilkę.
Zgadzam się, był socjopatą... ale absolutnie nie podoba mi sie ujęcie tego w filmie. Tu wyglądał bardziej jak idiota. To był bardziej film akcji niż kryminał. Poza ciekawą scenografią (bo film był... "ładny") trudno mi w nim dojrzeć coś ciekawego.