Czy nie myślicie, że film zyskałby bardziej, gdyby bohaterowie wyglądali tak, jak w książce? Czyli - Watson grubszy, starszy, Holmes bardziej powściągliwy, chłodny, nie wspomnę o pelerynie, obaj nieco "flakowaci" by tak rzec. Niby film fajny, ale ja jakoś nie mogę uwierzyć w tego Holmesa.Dobrze, że chociaż miał fajkę...
Nie, nie sądzę, by film coś na tym zyskał. Byłoby raczej odwrotnie, przeszedłby bez echa. "Sherlock Holmes" święci triumfy w box-office'ach m.in. dlatego, że odchodzi od skostniałego schematu "nudnego dżentelmena w kraciastej czapce", który królował do tej pory. Owszem, zawsze znajdzie się paru malkontentów, ale jednak większość widzów z entuzjazmem przyjęła tego nietradycyjnego Holmesa. Sukces filmu potwierdza moją teorię - widzowie po prostu polubili taki malowniczy wizerunek najsłynniejszego detektywa. I Watsona, rzecz jasna;)
Przeanalizujmy sytuację.
Watson urodził się w 1852 roku, a poślubił Mary Morstan, wydaje mi się że w 1889( ale może mi się tylko wydaje) więc miał 37 lat i weź pod uwagę to, że był lekarzem wojskowym w Afganistanie, więc kondycę musiał mieć, a służbę zakonczył w wiekiu 28 lat z powodu choroby(tyfusa) i rany z karabinu.
Co do Holmesa, to wydaje mi się że gdyby Robert był wyższy od Lawa byłby idealny do tej roli.
Ja też jestem zdania, że "odświeżone" postacie stworzone w nowym "S. Holmesie" są znacznie lepsze niż te, którymi nas karmiono do tej pory. Obydwaj panowie są żywi, Holmes w prześwietny sposób pokazuje swoją bystrość i humor. Dla mnie wielki plus za stworzone kreacje.
Watson w książce nie był grubszym staruszkiem, tylko wysokim, szczupłym doktorem z raną po wojnie w Afganistanie. Być może z wyobraźni przyszedł Ci do głowy taki obraz dr Watsona, ale w ,,Psie Baskerville'ów" jest dokładny opis chudego, codziennie spacerującego lekarza.
Nie pamiętam już dobrze filmu ,ale chyba Holmes powinien być chudszy i wyższy od Dr.Watsona , ponieważ tak było w książce.W filmie nie było też mowy o tym ze Holmes był narkomanem.
"W filmie nie było też mowy o tym ze Holmes był narkomanem. "
Bo film leciał bez ograniczeń wiekowych. Widocznie nie można pokazywac dzieciom, jak Holmes ładuje sobie działkę;) Niemniej jednak zasugerowano to dyskretnie w inny sposób.. ;)
Mała strata w sumie.
także uważam ze "nowy" Sherlock jest o wiele lepszy, unowocześniony, ludzki, a nie sztywny i nudny jak każdy Anglik hehhe, film ma zabarwienie komediowe i bardzo dobrze do dzięki temu zyskuje na lotności jest łatwy w odbiorze i mimo wszystko ciekawy, a niech sobie ten Holmes przypomina Bonda a co:)