Nie wiem skąd ta ocena. Wytrzymałem 11 minut. Facet w modnej kurteczce typu Topgun, ze stosownie odsłoniętą klatą, rzuca się ze szczytu Himalajów z czekanami w rękach i wbijając je w lodowiec lata po nich jak spiderman. Nie wymaga to od niego żadnego wysiłku, gdyż wcześniej leżał na szczycie i medytował. Jak już...
Super kicz, chała, bufonada, bzdury, bezsens. Beznadziejny film. Fabuła i aktorstwo to dno. Do tego jeszcze ta ich muzyka. Właśnie dlatego nie lubię filmów z bollywoodu.