Olbrzym Shrek żył sobie szcęśliwie w swojej samotni na bagnach , do czasu gdy jego spokój został zakłucony inwazją dokuczliwych postaci z bajek wygnanych ze swojego królestwa przez złego lorda Farquuada . Shrek postanawia pomóc biednym postacia (ratując przy okazji swoj dom) . Zawiera pakt z księciem i wyrusza na poszukiwanie pięknej księzniczki Fiony - przyszłej małżonki księcia. Tak w rozpoczyna sie najwieksza przygoda jego życia , dzięku której spotka swoją miłość , pozna prawdziwego przyjaciela , pokona mówiącego z francuskim akcentem Robin Hooda oraz przeżyje cała mase innych przygód. W filmie znane nam od dzieciństwa urocze bajkowe postacie (krasnale ,wrózki , królewny) tutaj nazywane " przeciętnymi inaczej" są jedynie hałaśliwą i nieokrzesaną bandą ludzików nie umiejących znaleźć swojego miejsca . Są parodią wszystkich dysnejowskich bohaterów . Już nie raz spotykamy sie z określeniem że "Shrek , pożarł Myszke Miki". Opisać sie nie da błyskotliwych dialogów i doskonałego dubbingu , nad realizacją którego czuwała niezastąpiona Joanna Wizmur. Głosów głownym bohaterom użyczyli wybitni polscy alkorzy , m.in: Jerzy Stuhr , Zbigniew Zamachowski oraz Adam Ferency. Jak sie można domyślec wygłaszane przez nich kwestie sa niezwykle zabawne . Miałem okazje oglądać "Shreka" i po polsku i po angielsku i z ręka na sercu przyznaje że nasza rodzima wersja jest dużo ale to naprawde duzo lepsza. Jeżeli chodzi o muzyke to oddaje ona w pełni klimat filmu. Spotkamy zarówno z starymi dobrymi hitami jak i melodyjnymi kawałkami przy których bawia sie nastolatkowie. Podsumowujac "Shreka" nie da sie opowiedzieć ten film poprostu trzeba zobaczyć.