"One missed call" to byla troszke pastiszowa produkcja typowa dla poczucia humoru Takashiego (ktorego bardzo sobie cenie glownie za Ichi'ego) reszta produkcji o ktorych piszesz to chyba kwestia gustu, oczywisice mowie tylko o azjatyckich odpowiednikach, gdyz brzydze sie wersjami amerykancow (czysta profanacja imho) Przyznam sie szczerze ze filmik ogladalam ze 3 razy ale glownie ze wzgledu na "goracy towarek" w postaci Anandy *_* mniaaaaaam....... ^_^