Ja obstawiam ze odpowiednikiem Tuna i jego kolegow beda "popularni" chlopcy z amerykanskiej szkoly grajacy w football i chodzacy w kurtkach z logo swojej druzyny ;) Odpowiednikiem dziewczyny Tuna bedzie pewnie jakas atrakcyjna blondyna a odpowiednikiem Natre ciemnowlosa, szara myszka. Tak to widze oczami wyobrazni hehe ;)
A ja sie z toBA zgadzam. Schrzania klimat, zmienia ten film tak, ze nie bedzie co ogladac. Wyjdzie z tego komedia, ktorej humor bedzie niezamierzony.
To już się robi wręcz "niesmaczne" - co sukces azjatyckiego horroru to zaraz amerykanie muszą zarobić na tym pieniądze.
Dlatego uważam, że film będzie zepsuty pod każdym względem. Po pierwsze jedynym coverem, który się amerykanom udał był "The Ring" - reszta się po prostu do niczego nie nadaje. Po drugie klimat azjatycki jest jednak jednym z głównych plusów Shutter, amerykanie będą próbowali go podrobić i nic z tego nie wyjdzie. Poza tym amerykanie chyba chcą pokazać, że nie stać ich na własne pomysły i lecą na czyichś...na razie widocznie im się to opłaca, skoro nadal chcą kręcić covery i remeaki.
Ja tylko nie rozumiem po co poprawiać coś co poprawy nie wymaga?? Po co robić drugi "Shutter" jak pierwszy jest dobry?? Po co były te Ringi? To Dark Water po raz drugi??
Czy amerykanie nie rozumieją filmów w których widz nie jest prowadzany za rączkę? Czy aż tak bardzo nie lubią czytać napisów w kinach?
Amerykanie zawsze "upraszczają" film i wywalają wątki, w których trzeba pomyśleć zanim się zrozumie. I tak mają zawsze przejrzysty i klarowny film. I beznadziejny przy okazji.
Jak się jest nieudacznikiem bez wyobraźni i pomysłu, a chce się zarabiać na kinematografii to się robi remake'i doskonałych już filmów. Przygotujcie się na amerykanską wersje Battle Royale w klimacie amerykańskiego college'u.
Ekhm... Moim zdaniem najlepszym remakiem był The Ring (wg: mnie przebił wersję japońską i to o wiele!! I wcale nie był "filmem dla głupszych"!). Co do klątwy to tak: japońska była straszniejsza i miała lepszy klimat ale USA była ciekawiej zrobiona :)
Dark Water to pozostawiam bez komentarza :P :P :P
A Shutter? Mam nadzieje że będzie lepszy niż oryginał, bo oryginał był... przewidywalny ;/ I skopiowany na maksa od klątwy :P
Więc pozostaje mi mieć nadzieję że USA będzie fajny :D
Tak, szczególnie telewizory wpadajace po desce itd. Wg mnie jeszcze nie udało się amerykańcom nawet na kilometr przyblizyc do żadnego oryginału. Azjatyckie filmy sa inne, i to sie w nich podoba, po przełożeniu na amerykański tracą wiele, a uproszczenia, lub jak to raczej twórcy myslą "udoskonalenia" fabyłu wychodzą tylko bokiem.
http://www.fangoria.com/news_article.php?id=5682
A tutaj pierwsze zdjecia z planu. Nie lubie tych remake'ow, ale licze, ze moze One Missed Call bedzie w miare dobry. Chociaz bedzie ciezko, bo za oryginalem stoi taki Takashi Miike, ktory jest mistrzem :).
Proponuje juz nie przejmowac sie tym, ze robia remake'i - juz tak niestety bedzie. PAmietajcie, ze to dzieki The Ring (USA) wielu polakow poznalo Ringu, zaczeto wydawac 'Przeboje Kina Azji' i 'Horrory Swiata' zasilane sa glownie przez azjatyckie produkcje. Gdyby nie ten film mysle, ze polski rynek J-Horror w ogole by nie istnial. A moze dopiero zaczal raczkowac [Mimo i tak slabego wyboru w tytulach]. I Jestem tez ciekaw ilu z Was slyszalo o Ringu zanim zaczeto krecic The Ring. Wydaje mi sie, ze nie wiele osob.
ja osobiście ego nie widze. każdy film jaki amerykanie robią na bazie japońskiego jest gorszy od oryginału, nie trzyma klimatu i napięcia jak w japońskich oruginałach.
Jeszcze nie widzieliście tego filmu, a już zakładacie że będzie to kupa gówna. Poczekajcie do premiery. Amerykański The Ring się udał, więc może z Shutterem będzie podobnie ;)
Moh masz rację, "The Ring" wspomógł polski rynek dvd o J-Horror. Ale pisałem, że akurat pierwsza część "The Ring" (amerykańska) była bardzo dobra. Ale trzeba znać umiar, a Amerykanie zerżną każdy film (już chyba obojętnie z jakiej części świata), który okazał się hitem, żeby też trochę na tym zarobić. Czekam jeszcze na cover "Gwoemul" i może kolejny, równie "udany" jak pierwszy amerykański film o Godzilli, zresztą zostało jeszcze wiele filmów azjatyckich, które można nakręcić w wersji amerykańskiej.
Dlaczego można ocenić kolejny cover bez potrzeby oglądania go? Pytanie dziwne, zwłaszcza, że "Shutter" był filmem bardzo dobrym, który trafił nawet do naszych kin (a nie został wypuszczony u nas od razu na rynek dvd). A jeśli ktoś chce zrobić cover bardzo dobrego filmu to wychodzi z tego straszny badziew.