egzotyczna produkcja turecko-ukraińsko-włosko-hiszpańsko-jeszcze jakaś. Teoretyczne nawiązania do Siedmiu Wspaniałych, ale oczywiście film ten nie leżał nawet w jednym pokoju z arcydziełem Sturgesa.
Tandeta wyłazi tu w każdym nieomal ujęciu. Fabuła nie ma krzty logiki, fatalna, wręcz amatorska gra aktorów z których chyba nikt w życiu nie trzymał broni. Dialogi tak banalne i denne, że miejscami bolą zęby od słuchania.
Sceny akcji kręcone tak, że właściwie nie wiadomo czy oglądamy film serio czy parodię.
Z plusów ładne dziewczyny i dobra gra koni.
Ocena: beznadziejne