PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30585}

Siła i honor

Men of Honor
7,7 86 619
ocen
7,7 10 1 86619
5,6 7
ocen krytyków
Siła i honor
powrót do forum filmu Siła i honor

Mam trochę inny od większości pogląd co do zachowania Leslie W. "Billy" Sunday'a (De Niro) w tym filmie. Spotkałam się już ze zdaniem, że jego zachowanie było nielogiczne - najpierw rasista, a później pomaga Carl'owi Brashear'owi. Moje wyjaśnienie przedstawiam poniżej:

Trzeba podzielić życie Sunday'a, przedstawione częściowo w filmie, na trzy etapy:
1) Nurek - już tu widać nieposzanowanie decyzji dowódców, szczególnie jeśli uwłaczają honorowi (wg pojęcia Sunday'a) i "charakterek"; ale wtedy jego stosunek do "czarnych" jest obojętny w gruncie rzeczy, co widać w scenie, gdy "kuchcik" skacze do wody w piątek, a nie we wtorek. Leslie obserwuje go, lecz po chwili traci zainteresowanie. Jednak zapamiętuje Carla.
2) Instruktor kursów nurkowania - Według własnej opinii, Sunday traci honor, popada w alkoholizm, by uciec od poczucia utraty godności, degradacji (później dowiadujemy się czemu - prawdopodobnie ojciec wpoił mu zasadę "nigdy się nie poddawaj", a tu musi i to z własnej "winy", bo uratował komuś życie i nie może już nurkować), staje się zgorzkniały, znajduje też sobie kozły ofiarne - nie tylko Carla, ale też innych kursantów. Moim zdaniem Carl uosabia wszystko to, kim kiedyś był Sunday i instruktor mu tego zazdrości. Jego kolor skóry jest tylko pretekstem, aby mieć "sensowny" powód do walki. Ostatecznie przegrywa, ale zyskuje szacunek wobec "kuchcika" - nurka. Jak to się stało?
a)Pomimo wszystko dopuszcza Carla do kursu z ostrzeżeniem "żebyś nie żałował, czego sobie życzysz"
b)Najpierw zauważa, że marynarze nie witają "nowego", ale później milczy, gdy odmawiają spania w tym samym baraku (nie jest za ani przeciw, choć taka reakcja marnarzy w pewnym sensie sprawia mu przyjemność)
c)Powoli zyskuje szacunek wobec wytrwałości Carla, choć jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy. Mała scena, gdy Carl mówi do Leslie'go "to dla pana za głęboko, ja pójdę" i ten go usłuchał, jak myślicie, dlaczego? A potem ten wzrok pełen pogardy dla Rourke'a, po jego wyjściu z wody. Później mimo, że to Carl uratował człowieka, a nie otrzymuje medalu widać, jak Sunday walczy ze sobą w środku, odznaczenie Rourke'a uwłacza pojęciu honoru wg Sunday'a, gdyż kursant stchórzył
d)Ostatecznie Leslie przegrywa w scenie pojedynku, kto wstrzyma dłużej powietrze. Po pierwsze pokazuje, że jego ciało, a po drugie umysł są słabe (ciało - przez zator, nie może nurkować; umysł - alkoholizm, problemy z żoną, których udaje, że nie widzi)
e)Scena z radiem chyba jest katalizatorem zmiany Sunday'a. Pierwszy raz zobaczył on w Carlu człowieka takiego jak on sam i go rozumie (naprawa radia, to pewnego rodzaju wyciągnięcie dłoni czy oddanie honoru)
f)Przypieczętowaniem przegranej jest pozwolenie na zdanie kursu, choć na kolejną degradację nie zgadza się bez walki (rozcięcie worka z narzędziami). Też później zdaje sobie sprawę, że swoją pogardą jedynie motywował Carla do cięższej pracy. Staje się bosmanem za pobicie oficera wyższego rangą.
3)Bosman - ostateczna degradacja i upokorzenie Sunday'a. Najpierw się z tym nie może pogodzić i kończy na bójkach w barze, jako pijus. Mimo to nie słabnie szacunek do Carla - broni go w pierwszej scenie. Po wydarzeniach związanych z utratą nogi "kuchcika" Sunday bierze się do kupy. Widzi, że to swoim zachowaniem uwłacza własnej godności, a nie - nie godzeniem się z losem. Zdaje też sobie sprawę, że charakter ma podobny do Carla i widzi, że tamten może skończyć jak on, jeśli przegra. Pomoc nurkowi staje się swoistym zadośćuczynieniem za krzywdy i upokorzenia.

Podsumowując, czy Sunday był rasistą? Moim zdaniem nie bardziej niż ludzie w tamtych czasach w ogóle. W końcu zostało mu wpojone za młodu, że "czarny = gorszy". Jak dla mnie zawiniła mentalność dawnych czasów.
Czy gnoił Carla za kolor skóry? Sądzę, że nie to było powodem tak do końca. Było jedynie usprawiedliwieniem dla zawiści, zazdrości i zgorzknienia byłego nurka. Nawet w scenie podtapiania w beczce - pyta się Leslie - Carla o teorię z zakresu nurkowania. Wpaja mu najważniejszą zasadę, choć to prawda, w sposób upokarzający.
A niegodne określenia typu "czarnuch" i "kuchcik" kierowane do Carla? W mojej opinii nie różnią się od innych określeń jakimi potrafią obrzucić (też osoby tego samego koloru skóry) musztrujący w wojsku o tym samym typie osobowości co Sunday (motywacja i sprawdzenie siły charakteru przez upokorzenie).

Pozdrawiam - w szczególności tych, którym się chciało czytać ;P

enlisa

Nic dodać nic ująć :) bardzo ładnie ujęte :P
A co do filmu to 9/10 świetnyy :)

ocenił(a) film na 8
enlisa

Świetnie napisany komentarz. A raczej pisemna interpretacji postaci Sundaya w filmie. Dobrze ująłeś/aś wszystko to, co powinien zauważyć każdy myślący człowiek, podczas oglądania filmu. Że też Ci się chciało. :)

ocenił(a) film na 10
enlisa

bardzo dobrze rozumiesz ten film popieram

ocenił(a) film na 8
enlisa

według mnie trudno jest jednoznacznie powiedzieć, czy był rasistą czy też nie, co zresztą można wywnioskować z Twojego "wypracowania". trudno jest powiedzieć, czy stosunek Lesliego do Carla był wynikiem wpojenia mu za młodu, że czarnoskóry to gorszy człowiek. nie wiadomo też, czy u Lesliego niechęć ta wykształciła się wskutek jego przekonań (ideologia czy coś w ten deseń), czy też z i nnych powódek. scena z radiem rzeczywiście była takim katalizatorem - tu w Lesliem coś się zmieniło (coś pękło?). jeśli zaś chodzi o odzywki typu "czarnuch" i "kuchcik", to myślę, że są to nadane ksywki i nie mają nic wspólnego z rasizmem, czy też niechęcią
może coś przeoczyłem lub źle zinterpretowałem, ale póki co tak odbieram postawę Lesliego w stosunku do "kuchcika"
ogólnie bardzo dobry film i jeden z najlepszych, w jakich zagrał De Niro w latach 2000-2011

ocenił(a) film na 8
kryslav

<--jakieś problemy z edycją-->
należy także wspomnieć tu o zasadach (regulaminie), jakimi kierowało się wówczas wojsko, zasada typu: czarny nie powienien zostać nurkiem. Leslie też ją wyznawał, jednak nie wiadomo (tak mi się wydaje), czy w głębi ducha zgadzał się z nią

ocenił(a) film na 8
enlisa

Świetnie napisane i mądrze. Rola De Niro super, ogólnie aktorzy dali z siebie wszystko w tym filmie. Dla mnie bardzo dobre kino, dla każdego.

Gladiatorek

Patos wylewajacy sie , z ekranu , prawie mnie utopil...Sprawnie zrobiony "Po linni" , produkcyjniak.Ps.Scena "orki" na farmie, wykonywanej ...redlem.Przednia.

ocenił(a) film na 6
laguardia

"prawie mnie utopil"

No w końcu to film o nurkach ;)

ocenił(a) film na 6
laguardia

Na koniec napisów powinni byli dać namiary, gdzie można zapisać się do marynarki USA. Bo przecież temu miał służyć cały ten film...

ocenił(a) film na 8
enlisa

Respekt i szacun za komentarz . Wow.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones