Oglądałam ten film lata temu z polecenia człowieka, który interesuje się rozwojem osobistym, filizofiami i innymi takimi. Zrobił na mnie duże wrażenie, no bo w końcu taki mądry film z przesłaniem. Wróciłam do niego po latach, obejrzałam i w sumie...trochę się z tym wrażeniem rozminęłam. Nie jestem nim rozczarowana, nie zawiodłam się, to by było przesadnie powiedziane, ale wydał mi się taki deko przesłodzony i jednocześnie w jakiś sposób dość płytki. Miałam polecić go dalej, to był właśnie powód że obejrzałam go jeszcze raz - dla przypomnienia, ale po seansie zdecydowałam, że jednak nie będę nim mącić człowiekowi w głowie.