Bardzo dobry thriller,trzymający w napięciu!Nad SIŁĄ STRACHU unosi się duch LŚNIENIA Stanleya Kubricka-a to dobra preferencja tego filmu.Poecam tym,którzy lubią się troszke przestraszyć.
faktycznie trudno bylo sie odpedzic od porownan ze 'lsnieniem':P tylko ze moim zdaniem porownania takie wychodza zdecydowanie na niekorzysc 'sily strachu':( a szkoda bo sie niezle zapowiadalo:/ urzekla mnie dakota fanning jako emily (de niro fajny jak zawsze:P), ale to filmu nie ratuje:/ ogladnac mozna[5/10]
ja lsnienia nie widzialem, wiem tylko ze o Sile strachu raczej dobrego słowa nie mozna powiedziec. Coz ale zdzarzaja sie wyjatki w gustach jak chociazby autora tegoz topica.
Kiedy oglądałam film..miałam wrażenie,że się ciągnie i ciągnie...sporo momentów na których mozna było się pobać(uwierzcie mi,ja niewiele potrzebuję,żeby sie bardzo bać;),wystarczy straszna muzyka przyciemniony obraz i juz mi wyobraźnia chodzi i zasłaniam się rękami;))...troche się jednak wynudziłam...końcówka filmu mi jednak troche wynagrodzila te kilkadziesiat minut średniego kina...świetny pomysl na zakonczenie filmu
eehh...i teraz pytanie jak to jest z tymi psychologami,i czy ja stud.psych. tak samo jestem narażona na taki koniec jaki miał De Niro ;)?
pozdrawiam
///////i teraz pytanie jak to jest z tymi psychologami,i czy ja stud.psych. tak samo jestem narażona na taki koniec jaki miał De Niro ;)? pozdrawiam///////
Niestety tak ;-]
wykładowca "pamietajcie...do wszystkiego z dystansem"
ok...ale czasami jednak trudno,nieprawdaż?
no cóż zobaczymy jak bedzie...może mi namieszją bardziej w głowie może nie..
a tymczasem pozdrawiam ;)
witam, nawiazujac do przedmowcy... ja studiuje psychologie i stwierdzam, ze doktorzy i profesorzy na mojej uczelni to same swiry! Sa niezrownowazeni psychicznie, przede wszystkim strasznie się denerwują, często podnoszą głos i zawsze uważają, że to oni mają rację, nie dopuszczając przy tym innych do głosu... Powaznie! Jestem przerazona, wlasnie zastanawiam sie czy ja tez kiedys taka bede...
niestety to wlasnie psychodzy sa chyba najbardziej narazeni na roznego rodzaju wariactwa, nasluchaja sie tych wszystkich, przerazajacych opowiesci i sami zyja jakby w innym swiecie...
Psychologia to tylko brzmi dumnie, nawet nie wiecie ile, ci ludzie musza ryc!!! Mam przyjaciolke na tym kierunku to wiem. Dziewczyna nie odchodzi od ksiazek, czasem tez wariuje i jest jak bomba, strasznie nerwowa, nie wiadomo, kiedy wybuchnie!
Sama wiem po sobie jak to jest...czasami kiedy wracam do domu po wykładach na których np.dowiedziałam się czogoś o swojej osobowości..mam ochotę rzucić te studia w cholere...bo to czego sie dowiaduje jest tak prawdziwe i tak oczywiste ,że czuje się jak kolejna osoba która jedynie powiela schemat,typowy schemat książkowy zawarty w każdej książce do psychologii...Traktowanie człowieka tak bezosobowo,zamykanie jego "idywidualności" w klatce pt."to typowe dla takiego a dla takiego typu osobowości"
...wiem wiem...to co napisałam jak narazie brzmi jak manifest ANTYpsychologiczny
niestety tak w tym momencie czuję
mam wrażenie,że się gdzieś zgubiłam po drodze...
ehh.wolę się dalej nie rozpisywać....jakoś się zdołowałam przez to
pozdr.
ello, kurcze postwaje forum psychologow:) Ja rowniez jestem studentka psychologii i zgadzam sie z wami, ze prowadzacy maja (naprawde!) troche nie po kolei w glowkach. Rowniez czasem zastanawiam sie co ja tu robie... jak zdecydowalam sie na te studia, chialam pomagac ludziom... teraz zaczynam stwierdzac, ze to troche pranie mozgu...
A co do filmu, no fakt, bylo troche niejasnosci, ale ogolnie bardzo mi sie podobal. Pozdrowienia dla wszystkich psychologow i psycholozek:)
Prosze mi podać o jakie chodzi niejasności. I mam jedno pytanie czy masz dziecko? wnioskuje ze nie w przeciwnym przypadku zrozumiałabyć cały filmik. Juz dawno nie oglądałem tak super filmu:)
Są zezy białe i czarne jeżeli nie potrafisz rozgryźć tak prostego filmu psychologicznego w którym wszystko jest dopracowane do perfekcji. To naprawdę zastanów się czy nie lepiej będzie dla ciebie zmienić kierunek!! Pozdrawiam
jakie znaczenie ma fakt posiadania dziecka w rozumieniu tego filmu? hehehe, nie no parodia.... dziewczyno, co ty w ogole wypisujesz?
Dziwne, bo moim zdaniem, ten film wcale nie jest konkretnie sklasyfikowany do jakiejs kategorii albo biale, albo czarne, jak juz tu wczesniej ktos mowil...
nawet nie chodzi tutaj o zrozumienie filmu... tylko po prostu o to, ze kazdy dorabia sobie inna wersje, inaczej interpretuje rozne sceny...
malo ktory film wzbudza, tyle przeroznych interpretacji... to co? oznacza to, ze ci ludzie sa glupi? Nie!!! Kazdy ma prawo odbierac ten film inaczej!