Muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem. Wspaniała gra aktorska, Dakota
Fanning jak zwykle doskonała. Przyznam Wam się, że myślałam o tym filmie później przez
cały tydzień. On naprawdę skłania do refleksji.
Mam jedno pytanie:
Czy to na pewno ten Charlie zabił żonę? I czy rozdwojenie jaźni u Davida było
spowodowane zdradą żony?
Domyslam się, ale nie jestem pewna...