Pisałem na tym forum , że należy się nominacja i nominacja jest (za zdjęcia oczywiście). Z nominowanych oglądałem jeszcze dwa filmy - "Mad Max i "Zjawa" i według mnie Deakins przebił w tym roku nawet Lubezkiego.
W moim odczuciu m.in. dlatego, że miał trudniejsze zadanie, bo historia opowiedziana w filmie nie była w jakiś oczywisty sposób "podatna na sfilmowanie". Nie wiem czy dobrze się wyraziłem, chodzi o to, że np. jak przeczytałem o czym ma być film „Zjawa”, to w tej historii aż się prosi o dobre zdjęcia. A do tego jak się dowiedziałem kto będzie operatorem (nazwisko reżysera też pozwalał przypuszczać jaki będzie to film) to miałem pewność, że będzie genialnie i nawet potrafiłem sobie wyobrazić jakie to będą zdjęcia (oczywiście w pewnym zarysie).
Deakins zrobił zdjęcia, które od pierwszej sekundy przykuwają do ekranu, nawet gdy mamy zwolnienia akcji. A sceny akcji to już sama poezji sztuki operatorskiej. Zresztą Deakin wielkim operatorem jest i chyba nikt co do tego wątpliwości nie ma. Fakt, że jeszcze Oskara nie dostał, to już trochę wstyd dla akademii. Portfolio ma takie, że czapki z głów.