Teraz może bym ocenił ten film inaczej, jednak wrażenia, które po nim pozostały tak każą mi go ocenić. Widziałem go będąc nastolatkiem. Pięknie pokazuje zalążek miłości pomiędzy krańcowo różnymi ludźmi, skazanymi na siebie w samotnej chatce trapera w ośnieżonych lasach Kanady. Kobieta, wbrew swojej woli uczyniona partnerką życia trapera, żyjąca w ciągłym strachu przed nim i otaczającym dzikim światem, bierze strzelbę i w nocy ratuje go przed wilkami, gdy noga uwięzła mu w żelaznej pułapce, którą sam zastawił. Byłoby chyba bardzo dobrze, gdyby każdy film zostawiał w wyobraźni widza tak mocny i pozytywny ślad przez tak wiele lat.