Męcząca, rozwlekła i bzdurna fabuła. Aktorsko wyszło nieźle, ale wieje tu nudą i bezsensem. Rozumiem koncepcję zadośćuczynienia, ale tu to już mamy masochizm. Ogólnie dołujący obraz, według mnie bez racjonalnego przekazu. Nie, przepraszam jest jeden: NIE CZYTAJ/PISZ ESEMESÓW JAK PROWADZISZ AUTO; bo to się źle kończy. Reasumując: film jest za długi, zbyt monotonny, udziwniony. "Miłosierny" i atrakcyjny urzędnik podatkowy!! litości, bo oglądając to dzieło straciłem "pojęcie o wyobrażeniu".