To piekna, poruszajaca historia. Historia o probie pogodzenia sie ze strata, odkupieniu grzechu,przebaczeniu, zapomnieniu, milosci. Mimo wszystko jestem zawiedziona. Zawiedziona Willem Smithem. Zawiedzina zdjeciami. Zawiedzina montazem. Muzyka , ktora tylko czasem slychac. Oceniajac ten film jako dzielo moge jedynie powiedziec - byl ok. Czegos tu brakuje i mysle ze zawiodl Will Smith. Nie przekonal mnie.Nie umial sie odnalezc w tej roli.
Ta historia poruszylaby kazdego ale nie film jako taki. Jest nieprzemyslany. Probowano pojsc za ciosem "W pogoni za szczesciem" ale nie udalo sie.
Zgadzam sie rowniez z przedmowcami, ze film jest przewidywalny. Tajemnica? Nie zauwazylam. Jesli ogladasz film uwaznie to nic cie nie zaskoczy.
No coz mimo wszystko polecam ten film bo zmusza on do pewnych refleksji.

PS. Prosze, nie zarzucac mi ze nie jestem wrazliwa- bo jestem i to bardzo.