Super film... nie wypłakałem się i teraz chodzę rozbity :p ale drugi raz go nie obejrzę.
Film ten oglądałam już drugi raz, za każdym razem na HBO-coś często robią promocje w Asterze :)) 
 
Kolejny film, który polecam gorąco, choćby już przez samo to, że Will Smith jest znany głównie z filmów akcji, a ten film jest bardziej dramatem, choć wg mnie psychologicznym (na dobrą sprawę psychologię można dostrzec w każdym filmie, ponieważ jest nieodłącznym elementem naszego życia, a tym mocniej ją zauważyć można, na ile dany film jest mniej komercyjny, czyli mniej dla pieniędzy bardziej dla przebudzenia ludzi i poruszenia ich myśli w kierunku refleksji na dany temat. Fakt, że za drugim razem mnie już trochę nudził-może mieć to związek ze zbyt częstym oglądaniem, bo dwa razy w ciągu przeszło 1-2 miesięcy (takie filmy powinno się oglądać-i nie tylko takie-co 6 miesięcy minimum lub wtedy, kiedy chcemy w nim jeszcze czegoś poszukać, bowiem za pierwszym razem, jeśli się odpowiednio nastawimy (ja potrafię się nastawić nawet wtedy, gdy trafię na dany film i to niemal na sam początek, ale mam to szczęście, że zwykle oglądam filmy na TV LCD 42-calowym z funkcją krótkich informacji o filmach. Dzięki mamie odkrywam, że nawet pozornie nudny film może się okazać perłą :)) 
Ten film akurat sama odkryłam. Pokazuje wiele różnych rzeczy-od tego, co powoduje nierozwaga (jakie tragedie potrafi wywołać), poprzez załamanie, które prowadzi do samobójstwa, ale szczęściem wypadek spowodował to, że przyszły samobójca w pewnym sensie (stopniu) przed śmiercią się odkupią ratując innym zdrowie i życie. Kogo odmienił i jak tego można się dowiedzieć z filmu. 
Tak na dobrą sprawę to tytułem tego filmu winno być "Osiem dusz", ponieważ bohater uratował nie tylko 7 osób, ale i siebie, choć musiał posłużyć się podstępem dla ratowania innych. Dlaczego nie pomógł rodzinie tej rodziny, która przez niego zginęła ? W filmie nie jest to powiedziane, gdyż wygląda na to, że ta rodzina pomocy nie potrzebowała, bo była w stanie żałoby, a to nie o pomoc takim osobom tu chodziło. Tim dobrze wiedział, że jest młody, widocznie wiedział też, że zdrowy. Tutaj tematem jest kwestia transplantacji także-temat, o którym się winno mówić. Nawet poruszono tutaj kwestię, o której mało kto wie: 
Jakieś kilka lat temu szedł film dokumentalny o przeszczepach serca, a konkretnie o przypadkach, kiedy to po przeszczepie biorcy czuli, że mają nie swoje wspomnienia tylko dodatkowe i umieją coś, czego nie umieli, a te wspomnienia i te umiejętności okazywało się, że mieli za życia ich dawcy. Tytułu filmu nie pamiętam i tylko ogólnie o czym był, czyli o tym o czym napisałam, ale ta kwestia świetnie pasuje do tego, że Tim oddał swoje serce dziewczynie, w której się zakochał. Uświadomiłam sobie to właśnie jak oglądałam drugi raz ten film, że on po prostu dał jej siebie i już będzie z nią na zawsze :)) 
No i ta niesamowita przemiana w bohaterze, która zaszła dlatego, że nie dość, że silny psychicznie to być może i wierzący, bo uratował także swoją duszę :) 
 
PS. Chciałabym, żeby ludzie myśleli, gdy coś oglądają-nawet coś takiego, jak "Kac Vegas", bo choć to komedia to też da się ją wycisnąć i coś z niej wyciągnąć, choćby to, żeby dziewczyny myślały i były rozważne (pigułki gwałtu)-to tak odnośnie tego, że oglądałam to ostatnio ;p
może bez przesady, że KAŻDY film ma swoją psychologiczną fabułę, ale z większością się zgodzę. do mnie też 7 dusz bardzo trafiło. A co do tego przypadku po przeszczepie - to prawda, nie dzieje się tak tylko po przeszczepie serca, a związane jest z tzw. pamięcią komórkową dawcy (okazuje się bowiem, że wspomnienia, talenty, informacje, nie zawsze zapisywane są w mózgu; czasem przechowują je np. komórki danego organu). 
:)