Siadając do "Siedmiu Dusz" spodziewałem się kina w stylu poprzedniego dzieła Mucciniego "W pogoni za szczęściem", który bardzo mi się podobał. Nie myliłem się film co nieco przypominał swojego poprzednika. Jednak oglądając "Siedem Dusz" przez pierwsze 40min nudziłem się niemiłosiernie. Po upływie kolejnych 20min film jednak się zmienił, wciągnął mnie i jednocześnie zaciekawił. Było w nim coś naprawdę ciekawego, co nie pozwalało mi oderwać się od filmu nawet na minutę. Najmocniejszym punktem "Siedmiu Dusz" jest oczywiście zakończenie. Naprawdę łezka w oku może się zakręcić ;).
Polecam! 7.5/10