Na film trafiłem zupełnie przypadkowo. Złapałem się na tym, że w krótkim czasie oglądałem 3 filmy z udziałem Willa Smitha i wszystkie mi się podobały - Jestem legendą, Hitch, W pogoni za szczęściem - ten 3ci szczególnie mi przypadł do gustu. Sprawdziłem w jakich jeszcze filmach grywał ostatnio i tak właśnie trafiłem na 'seven pounds'.
Bez wątpienia bardzo dobry film (dałem 9), ale czy aż tak genialny? mówiąc szczerze czuję drobny niedosyt. Czytając inne topici na temat filmu natrafiłem na komentarze, że pierwsza część troszkę nudna, niestety, ale muszę się z tym zgodzić. Muszę się też zgodzić z osobami, które zarzuciły filmowi przewidywalność. Owszem, w połowie filmu było wiadomo jak się skończy. Natknąłem się też na komentarze, że wyciskacz łez. Jestem facetem, zdarza mi się uronić łzy podczas oglądania filmu (podczas oglądania 'pursuit of happyness' nawet 2x) tutaj jednak takie coś nie miało miejsca (choć raz było blisko).
Podsumowując: film bdb jednak słabszy niż się spodziewałem. W moim osobistym rankingu filmów 'W pogoni za szczęściem' stoi jednak wyżej niż 'Siedem dusz'. 'Seven pounds' myślę, że mógłbym umieścić na równi z '21 gramów'.
pozdrawiam