Siedem dusz

Seven Pounds
2008
7,9 491 tys. ocen
7,9 10 1 490917
6,3 38 krytyków
Siedem dusz
powrót do forum filmu Siedem dusz

bardzo dobry film nieprzewidywalny, wzruszający, niesamowity nie rozumiem niektórych opinii
ludzie , którzy to pisali nie tylko nie mają dobrego gustu lecz również nie posiadają empati

ocenił(a) film na 10
justine2009

A ja nie rozumiem jak można dać mu tylko 8 :)

justine2009

Mi również się podobał, trochę smutny... koniec był powalający!! przyznam szczerze, wycisnął ze mnie łzy... ;)

Betiblue_filmweb

Ja za każdym razem jak oglądam płaczę, mam kilka takich filmów które znam oglądam i za każdym razem może łez...:)

justine2009

ja lubię nie płakać, ale przy takich filmach się nie da ;)

justine2009

Czemu twierdzisz, że osoby, które piszą negatywne opinie nie mają dobrego gustu? Na jakiej podstawie tak twierdzisz? To czyj gust jest 'dobry'? Twój? A dlaczego? Bo Ty tak twierdzisz? Czy może jest jakiś plebiscyt na to?
To normalne, że komuś mógł się film nie spodobać, a że żyjemy niby w wolnym kraju, to każdy ma prawo napisać co chcę, każdy ma prawo do własnego zdania. Nie można tak do tego podchodzić, zbyt bardzo ludzie się spinają o opinie i oceny innych osób.
Dla jednego film był przewidywalny, dla innego nie, jednych poruszył, innych nudził... każdy jest inny i każdy ma swój gust, najwyższa pora się z tym pogodzić i nie zaczynać znowu niepotrzebnie przepychanek o tym, czyj gust jest lepszy.
Tych, których nie poruszył nie możemy posądzać o brak empatii, w sumie to tylko film... kogoś mogą poruszać biedne dzieci spotkane na ulicy - rzeczywistość, a film to i tak tylko fikcja i ktoś mógł mieć to cały czas na uwadze, mógł podejść do wszystkiego z dystansem.
Myślę, że ocena filmu zależy też od tego, czy dał coś do myślenia. Mi np. sama historyjka miłosna się nie spodobała - nie wiem, może dlatego, że jestem facetem i mnie to nie rusza, a kobiety zazwyczaj są zainteresowane takimi opowieściami. :) Ale ruszył moją psychiką, dał do myślenia, pojawiało się w mojej głowie sporo pytań, na które próbowałem odpowiedzieć. Może to na skutek doświadczeń zebranych przez wiele lat i podejścia do życia, są ludzie, którzy nie mają do czynienia ze złem, nie spotykają ludzi, którym trzeba pomóc... a jak ktoś w filmie zobaczy osobę, która przypomina mu kogoś, kogo widzieliśmy, kogoś, kogo spotkaliśmy, o kim słyszeliśmy to zawsze inaczej działa na człowieka... Tutaj takie doświadczenia mogą być też związane z tym, jak ktoś udziela się społecznie... Niektórzy może po prostu unikają ludzi - wtedy trudno o takie podejście. Kogoś może od dawna gryzie sumienie, może ma dosyć całego burdelu, który nas otacza, ciężko jest czasami zrozumieć to, co się dookoła nas dzieje, dlaczego tak, a nie inaczej i kto na to pozwala...
Przechodzimy w tematy problemów egzystencjalnych - zazwyczaj słyszę je, gdy ludzie zatankują odpowiednią ilość promili, wtedy cały otaczający świat zdaje się sprawiać ból... ale to zależy od sytuacji, od tego, jaki ktoś ma dzień... Strasznie to skomplikowane, sam chyba gubię się we własnych słowach... Za sam film dałbym pewnie 2 lub 3, gdyby autorzy ograniczyli się do historii Bena i Emily, a mnie wciągnęły wszystkie pozostałe rzeczy ukazane w filmie, dość mocno i to one zaważyły na ocenie.
W sumie próbuje to wszystko wyjaśnić, ale nie wiem, czy potrafię sensownie i składnie ukazać mój tok myślenia... może pora nieodpowiednia, zmęczona głowa nie chcę sklejać skomplikowanych zdań... Ale mam nadzieję, że jednak Ty posiadasz wspomnianą przez Ciebie empatię i będziesz umiała zrozumieć mój tok myślenia. :)
Swoją drogą, soundtrack jest genialny, bardzo lubię taką muzykę. :)