Przerysowana historia, podniosły temat, na siłę pokazujący jak dobrym można być człowiekiem. Nie polecam.
Mam podobne zdanie. Trochę mało realistyczny, przerysowany, ale zobaczyć można :)
A ja uważam, że obejrzeć warto. Fakt, każdy ma prawo oceniać film tak, jak go odebrał. Innym się podobał, drugim nie.
Ale nie możesz Drogi/a 89imperator pisać, że nie polecasz pisząc tak lakoniczny post. Czy jest to przerysowana historia, nie wiem - byc może w jakiś sposób tak, jednak nie wybiegałbym tak daleko. Czy na siłę pokazują, jak można być dobrym człowiekiem - nie. Film poruszający, chwytający za serce. Ale chyba widzę, że wolisz filmy, gdzie wszystko dobrze, tak po amerykańsku się kończy . Ponadto sądząc po Twoim młodym wieku, bo jeśli 89 to rok Twojego urodzenia, może Ci brakować inteligencji emocjonalnej. Oczywiście w żaden sposób nie chcę Cię obrazić. Wyrażam tylko swoje zdanie, tak jak Ty to wcześniej zrobiłeś.
A ZwiastunNocy chciałbym się zapytać, czemy twierdzi, że mało realistyczny, bo jak dla mnie to nie jest film sci fi.
Ano dlatego, że postępowanie głownego bohatera jest skrajnie altruistyczne i trudno w to uwierzyć. Osobiste przeżycia mogą być powodem takich a nie innych zachowań, niemniej jednak we wspólczesnym świecie bardzo rzadko można spotkać podobne postawy, nad czym ubolewam (chodzi mi opomaganie bezinteresownie innym, niekoniecznie poprzez samobójstwo)... Lecz każy jest inny i ma różne charaktery oraz podejście do życia. Dodatkowo uważam, iż samobójstwo, choćby nie wiem jak dobre miało skutki "uboczne", jest jednak ucieczką i mam mieszane uczucia, czy była to dobra decyzja. Niemniej film był wzruaszjący i spokojnie można go obejrzeć :)
Skrajnie altruistyczne jest decydowanie o tym kto zasługuje na organy a kto nie? Wg mnie to wręcz przystrojenie się w ciuszki pana boga. Raczej więc pyszne.
Pyszne?! Przystrajanie się w Pana Boga? A czy Ty gdybyś miał możliwość wybrania, kto miałby dostać Twoje organy i to jeszcze przy samobójstwie, to nie chciał byś sam zadecydować? Równie dobrze można powiedzieć, że w boga bawią się Ci, co przydzielają organy od potencjalnych dawców. Ponadto, czy Ci się film podobał, czy nie na pewno nie zasługuje na ocenę, jaką mu wystawiłeś.
Dlaczego miałabym uzurpować sobie prawo do tego, by wybierać tego, kto otrzyma moje organy? Jeżeli chcę je oddać, zdaję się na decyzję lekarzy, którzy nie oceniają pacjenta pod względem tego czy jest dobrym człowiekiem, czy może nie (każdy ma pewnie swoją własną definicję tego co dobre, tego co złe), ale kierują się względami medycznymi.
Jeżeli miałbyś zamiar zostać dawcą szpiku, również czułbyś potrzebę sprawdzania tego czy potencjalny biorca szpiku zachowuje się w Twojej ocenie dobrze i jest wart Twojego czynu?
Oj żebyś wiedziała, że chciałbym. Bo nie każdy moim zdaniem zasługuje na drugie życie. W swojej pracy mam do czynienia z przestępcami, najgorszymi sku....nami, bandytami, gwałcicielami, niereformowalnymi degeneratami. I w związku z tym chciałbym aby mój szpik, czy inny tkanka, czy organ nie trafił do w/w, bo część z nich za nic ma życie drugiego człowieka. Wyjdzie ze szpitala i bez najmniejszych skrupółw dźgnie Cię nożem, pójdzie obrobić sklep, a przy tym tak przestraszy, bądź pobije ekspedientkę, ze ta już nigdy nie dojdzie do pełni zdrowia, a na pewno nie będzie już pracować w sklepie. I właśnie dlatego chciałbym decydować. Albo nawet, chciałabyś aby organy, dostał pijany kierowca, sprawca wypadku drogowego, który zabił całą rodzinę, która podróżowała na wakacje?! Nigdy nie widziałaś pewnie na oczy takiej sytuacji i wierz mi, że noż w kieszeni się otwiera na taki widok, dodając, że w dużej ilości przypadków pijany kierowca wychodzi z takich sytuacji bez szwanku, bądź ma obrażenia które nie zagrażają jego życiu.
Nie, nie chciałabym.
Być może ten, którego uznałabym za "dobrego", godnego moich organów, w przyszłości doprowadziłby do sytuacji w mojej ocenie złej (choćby pod wpływem alkoholu został "sprawcą wypadku drogowego, który zabił całą rodzinę, która podróżowała na wakacje")