Twórcy "drogi do szczęscia" chcieli pociągnąć dobrą passe (bo film był genialny w swojej prostocie) i przegięli. Tak bardzo chcą wzruszyć widzów, że czułam się jak w jakiejś pułapce. Jak się nie rozbeczę tzn. że jestem niewrżliwa na ofiarność głównego bohatera. Gość bawi się w Boga i wybiera sobie osoby żeby oddać swoje organy niczym święty męczennik. Jaka to banalna i nieprwadziwa historia. Nigdy tego nikomu nie polecę... chociaż W.Smitha uwielbiam.
Nie "drogi do szczęścia" tylko "w pogoni za szczęściem". Jak już masz zamiar pisać takie głupoty to sie chociaż postaraj żeby wyglądały wiarygodnie. Po tym jak w pierwszym zdaniu podałaś zły tytuł filmu nikt nie będzie traktował poważnie twojego postu. Więc twój wysiłek poszedł na marne
omg... nawet nie zrozumialas pewnie tego filmu... bawi się w Boga... omg gratuluje...
i jeszcze 1/10 (ZA URODE BOHATERÓW)
`gratulation for you ;/
dzieciątko jakby obejrzało tyle filmów co ja to też by dostało kociokwiku od tych dublujących się tytułów.
masowe oglądanie filmów bez zrozumienia to jak jedzenie posiłków nie czując ich smaku, nie jestem specjalnym fanem filmów wzruszających wybieram raczej inny repertuar. Może dlatego do mnie film trafił i wg mnie 1/10 to bardzo niesprawiedliwa ocena - kompletnie nie oddająca wartości filmu, ale oczywiście masz do niej pełne prawo...
Hej
Wydaje mi sie to jasne ze to historia jest nie prawdziwa bo takie sa wszystkie filmy.Dlatego sa filmami nie dzieja sie naprawde,wazne jest tylko co rezyser chcial pokazac,rozumiesz kazdy go inaczej odebral.
dla mnie to wspanialy film... mial pokazac jak ten czlowiek nie bawil sie w Boga :) tylko chcial odpokutowac ten wypadek... a to ze sie poswiecil dla emily bylo kierowane miloscia :) trzeba czasem dorosnac zeby to zrozumiec...;p wiem ze teraz przez zalozycielke tematu zostane zbesztany jednak musialem sie odezwac bo takich bredni nie moge czytac ;p pzdr ;)
+1.
Piekny i wzruszajacy film. Autor tematu , just dumb a bit.
Zapewne filmu nie zrozumial i sie wypowiada... a jesli tak lubisz Willa to za niego chociaz 3/10 powinnas dac. K0 dla ciebie.
idź oglądaj mamma mia dziewczynko nie dorosłaś do takich filmów więc po co oceniasz skoro i tak nie rozumiesz!
popieram, film przewidywalny, ckliwy, naiwny, nierzeczywisty, oczywiscie, ze filmy tylko nasladuja rzeczywostosc, niektore robia to mniej lub bardziej udolnie... koncowka malo mnie nie zemdlila. a fani filmu i tak nie oddadza swoich organow, wiec niech dalej gloryfikują bohatera. tez zaraz dostane po glowie, ze jestem niewrazliwa, hehehe nadmiar wrazliwosci to czysta hipokryzja albo egzaltacja, wiec juz wole moj chlodny osąd.
A ja nie dotrwałam do końca filmu, bo zasnęłam. Musiałam jeszcze w trakcie poczytać tutaj o co w filmie chodzi, bo o tym, po co on to robi, to dość późno było... Niewrażliwa ze mnie bestia, eh
o gustach się nie dyskutuje, dla jednych film genialny, dla drugich beznadziejny.
Mi osobiście przypadł do gustu, dramaty to jeden z lepszych gatunków filmowych, początek wbrew pozorom był niezły, potem zaczęłam się plątać, spoglądałam na ojca nie wiedząc co myśleć, nawet już sie zastanawiałam czy to ma jakiś sens, a potem ten koniec.
zaskakujący, to napewno, wciskający w fotel też. spodziewam się ze wiele osób płakało, ale po to są filmy, żeby pokazać jakąś nierealną rzeczywistość.
dodaje do ulubionych. ;)
Do autora postu:
Głupszej wypowiedzi nigdy nie widziałam/ słyszałam. Kompletnie wedle mnie nie zrozumiałaś filmu. Uważam,że ten film nie może się nie podobać. Widzę, że jesteś kompletnie nie uświadomiona, że takie osoby istnieją, takie- które poświęcają całe życie dla innych,pomagając im. Byłaś kiedyś w Hospicjum dla dorosłych, dla Dzieci. Jeśli nie to się tam wybierz i zobaczysz te osoby umierające jak i te osoby, które im pomagają.
Dla mnie Twoja wypowiedź jest banalna,prosta, gdyż wykazuje, że nie masz pojęcia o osobach chorych, umierających, a także o dobroci ludzkiego serca.Ludzie Ci, którzy oddają swój czas, aby pomóc innym- no właśnie np. w hospicjach lub innych organizacjach (oczywiście wolontariat jak wiadomo jest bezpłatny). Czasem warto wyjrzeć poza tylko to co nas otacza w najbliższym środowisku i zobaczyć też życie np. właśnie osób w hospicjum czy innych organizacjach. Wówczas światopogląd ulega zmianie.
Film jest rewelacyjny 10/10.
aaa dopiero teraz to przeczytałam....co hospicja maja do filmu o kolesiu ktory oddaje kawalki swojego ciała w ramach pokuty?
sama kobieto piszesz bzdury...jestes tak samo pompatyczna jak ten film...
@xxxyyxx - pisząc "Uważam,że ten film nie może się nie podobać." wykazujesz się wielką ignorancją i głupotą. KAŻDY film ma prawo się nie podobać. Jesteś może jakimś autorytetem w dziedzinie kinematografii? Jakiś doktorat?
Gdyby bohater właśnie założył jakąś fundację, hospicjum czy schronisko dla zwierząt to faktycznie byłby godny naśladowania. Ale na litość boską, nie zabijając się by "podarować" serce ukochanej. Bardziej pompatycznego zakończenia już nie mogli wymyślić.
Tak swoją drogą, film rewelacyjny jak piszesz ma notę 9. 10 jest zarezerwowane dla arcydzieła. uważasz, że film w którym występują rażące błędy logiczne i który gloryfikuje samobójstwo jest arcydziełem? To współczuję.
xxxxxxyyyxxxx czy jakoś tak: chyba niewiele w życiu widziałaś i słyszałaś skoro moja wypowiedź jest tą najgłupszą jaką słyszałaś. Ale jestem zaszczycona, mam nadzieje że nikt mnie długo nie pobije. W hospicjum swoje organy oddają rodzice dzieciom, rodzina chorym. CZłowiek ma niezwykle silną wolę przetrwania i chęć oddania życia dla innych osób może byc spowodowana głęboką wiarą, że nagroda za ten czyn będzie wielka, albo choroba psychiczna najczęściej schizofrenia.
i oddawanie nerki czy płuca komus z rodziny to zdecydowanie inna historia niż w "siedem dusz". A dawca organów, który decyduje sie na przeszczep dla obcej osoby z pewnością nie liczy się nawet z powikłaniami po operacji, nie mówiąc juz o śmierci.
Też jestem rozczarowana i mam poczucie straconego czasu:( Oczywcie jest możliwe, ze nie odebrałam go tak, jak powinnam, ale Smith bardzo mnie rozdraznił swoją grą... rozdraznił na maxa:/
To niezwykła wzruszająca historia człowieka , który żyje z ogromnym poczuciem winy. Film mi się bardzo spodobał ale rozumiem jeśli ktoś ma odmienne zdanie. :-]
Ciężko się nie zgodzić - miało wyjść ambitnie, wyszło dennie i płytko za sprawą zakończenia. Zawsze zastanawiało mnie, co takie gówno robi w top 100. I tak przy okazji, Smith jest przerażająco irytujący.
bardzo lubie Smitha ale zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia....przez caly film Smith ma taka mine...taka mine...no straszna ma te mine:))...ja wiem ze grał czlowieka ktory cierpi itd itp...ale przesadyzm straszny a Smith...wypadl źle...w/g mnie oczywiscie:) ode mnie 6/10
PRZECIEŻ TO DRAMAT LUDZIE A JAKĄ MIAŁ MIEĆ MINE?? CO WY WYPISUJECIE, ZAGRAŁ GENIALNIE BARDZO EMOCJONUJĄCY FILM
no wypisuje to co ja odczuwalam ogladajac ten film...i jak dla mnie zbyt pompatyczny...co za tym idzie przesadzony...i tyle:)
do sloane : w hosp. się pomaga innym, on też stara się pomóc,lecz w inny sposób- zrozumiałeś?? Czasem trzeba zobaczyć ludzkie cierpienie, by móc zmienić myślenie. Odnośnie Twojej wypowiedzi dotyczącej miny aktora, to jest to dramat, uważasz, że człowiek w jego stanie miałby się uśmiechać?? Może napiszesz jakie Ty byś mu dał wskazówki, by grał mową ciała?
po pierwsze...jesli zwracasz sie do kogos bezposrednio a w powyzszych moich postach widac ze piesze jako kobieta nie pisz do mnie jak do faceta...postaraj sie choc odrobine pokazac ze nie olwewasz rozmowcy...po drugie...dlaczego w/g Ciebie film musi sie wszystkim podobac? uwierz...przeslanie tego filmu zrozumialby 10 - latek..wiec nie zarzucaj ze ktos czegos w tym skomplikowanym filmie nie zrozumial....po trzecie....w/g mnie ..Twoje porownanie ludzi ktorzy poswiecaja sie innym tak jak wlasnie w hospicjach ( swoja droga nie musisz mi tlumaczyc co to sa hospicja bo gdybym nie wiedziala to bym nic na ten temat nie pisala) z czlowiekiem ktorego gra Smith jest dla mnie trafione jak kula w płot...pomoc w hospicjach jest realna i racjonalna pomoca potrzebujacym....a on? zabija sie zeby oddac sie na czesci zeby odpokutowac wypadek ktory spowodowal...jak dla mnie bajka a nie dramat...a co do miny jego...uwierz mi na slowo ze to wlasnie tak bardzo mnie irytowalo w tym filmie...Ty mozesz byc zachwycona...ale nie neguj tego ze dla mnie bylo to przegiecie...film nie jest dla mnie jakis wybitnie tragiczny...przeciez nie dalam mu 1/10...wiec juz skonczmy te nic nie wnoszaca dyskusje i nie wyzywaj ludzi od glupkow jesli maja inne zdanie niz Ty...:) pozdrawiam:)
SLOANE 10-latek by zrozumiał przesłanie tego filmu??? stuknij się w główkę!!!! po pierwsze film nie jest dla dzieci, po drugie 10 latek nie zrozumiałby emocji wyrażanych w tym filmie, ty najwyraźniej jesteś kobietą bez emocji, oschłą. Nie musi tobie się film podobać ale pisz z sensem, a nie jakieś bzdury.
Ten film jest dla takich właśnie osób jak Ty - po obejrzeniu masz wrażenie, że obejrzałaś arcydzieło, bo film pokazał altruizm człowieka nękanego wyrzutami sumienia. Jeszcze dodaj sobie, że to film nie dla dzieci, więc ty jako dorosła, inteligenta kobieta zrozumiałaś to podniosłe przesłanie... ha ha, dobre sobie. Sloane ma rację - film jest prosty jak drut i 10latek by go zrozumiał. To, że komuś się film nie podobał nie znaczy że jest osobą oschłą czy bez emocji, puknij się w głowę i skończ jakąś dobrą uczelnie, bo chyba zbyt wykształconą osobą nie jesteś pisząc takie bzdury o innych.
Autorze... ze tak powiem, oceniasz filmy typu "Mala syrenka" , "Seks w wielkim miescie" na 10 i smiesz wypowiadac sie na temat tego filmu? Pozer i prowokator?
Wyjdz.
Xedrios zgadzam się z Tobą w 100% to prowokator, albo po prostu nie zrozumiał o co w tym filmie chodzi
no tak...ciezko zrozumiec o co chodzi w tym filmie...jest tak skomplikowany ze tylko Ty nad wyraz inteligentna osoba zrozumiala o co w nim naprawde chodzilo..? i jak mozna nie zrozumiec tych emocjii...? no prosze Cie nie tworz z tego filmu czegos w klimacie filmow Lyncha gdzie tylko wybrani rozumieja to co Lynch zrobil...moze tak jednym zdaniem...koles spowodowal wypadek nie moze z tym zyc...ciagle mysli o tym jak odpokutowac to co zrobil...nie moze spac..nie moze jesc..nie moze normalnie funkcjonowac... zycie stracilo dla niego sens..jego zycie...a paradoksalnie odnalezc moze ten sens tylko zabijajac sie i rozdajac swoje organy....wiec robi to...i co? moze byc? czy cos jeszcze sie glebiej czai?
i dziekuje za pozowlenie...nie musi mi sie podobac i faktycznie po obejrzeniu nie wywołał zadnych emocji procz rozczarowania...ale to nie wina filmu...po prostu nastawilam sie niewiadomo jak na ten film czytajac komentarze osob ktore sie nim zachwycily:) film jak film..dla mnie nic szczegolnego:) i pewnie nie uwierzysz...ale nie jestem oschla...po prostu realniejsze historie wywieraja na mnie chyba wieksze wrazenie...takie wiesz...proste...a zarazem prawdziwe:)
no to nie był film na faktach ale są osoby które pomagają innym oddając swoje organy niekoniecznie po śmierci,więc prawdziwe to mogło być, temat filmu 7 dusz był ciekawy i inny i może dlatego zrobił na mnie duże wrażenie, mało jest teraz takich dobrych filmów ale jeżeli masz ochotę to zachęcam do obejrzenia filmu także z Willem Smithem w pogoni za szczęściem, ten film jest na faktach i także genialny, no chyba że oglądałaś. Także polecam
Crash
Blue Powder
Bracia
Zostań
Zdjęcie w godzinę
odwrócić przeznaczenie
blue powder
prawo zemsty
aaa NAJBARDZIEJ REALNYM FILMEM JEST CHYBA "ZATOKA DELFINÓW" TO JEST WSTRZĄSAJĄCY ALE I PRAWDZIWY,NAJPRAWDZIWSZY FILM
mi nawet nie chodzi o to ze film zeby mnie wzruszyc to musi byc na faktach...i wcale nie musi byc realny...ale to jak sama napisalas byl dramat...a zeby dramat wzruszal musimy sie w niego wciagnac na maxa i uwierzyc w to co ogladamy:)
dla mnie po prostu zbyt naciagane a mimo ze Smitha naprawde lubie to w tym filmie w ogole mi sie nie spodobal:) we wspomnianym przez Ciebie filmie "w pogoni za szczesciem" o wiele bardziej przypadl mi do gustu i on i caly film:)
wydaje mi sie ze jesli cenie i lubie jakiegos aktora to nie oznacza ze mam slepo uwielbiac wszystkie jego produkcje:)
Crash widzialam i jest w moich ulubionych..Blue Powder ..zabieram sie za niego ale jakos nie mam natchnienia...reszte widzialam ale jak dla mnie to sa filmy dobre..lecz nie jakies wybitne...wyjatkiem z Twojej listy jest "Stay" ktory jest jednym z moich najukochanszych filmow...wbił mnie w kanape...i musialam obejrzec go drugi raz..zeby poukladac sobie wszystko w glowie...zanim zrozumialam:) to jest wlasnie film zaslugujacy u mnie na 10/10:)
ty mały szperaczu;) uwielbiam filmy, (wszystkie!) z każdym jestem bogatsza bo mam szerszy wahlarz porównań. Dlatego lubię zaglądać na stron e film.web, i oceniać KAŻDY FILM JAKI MIAŁAM PRZYJEMNOŚĆ/NIEPRZYJEMNOŚĆ OBEJRZEĆ. (a swoją droga czego chcesz od małej syrenki...hm?!;)
zgadzam się z Tobą. Po tym filmie poczułam się zgwałcona przygnębiającymi scenami i smutnymi minami Willa. Film emocjonalnie szantażuje widza wprowadzając go w poczucie depresji, przygnębienia.... aż mnie mdliło... czułam niesmak...
btw. już nie czepiam się wątków logicznych, bo o tym nawet szkoda gadać. Ale w tym filmie bohater wcale nie pokazał jaki jest wielkoduszny i wspaniały i altruistyczny, a jedynie jaki jest słaby i za wszelką cenę chce się pozbyć własnego bólu...