PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702}

Siedem

Se7en
1995
8,3 631 tys. ocen
8,3 10 1 631185
8,5 100 krytyków
Siedem
powrót do forum filmu Siedem

Witam !
Jestem ciekawy,co bylo w paczce na końcu, która była zaadresowana do Mills'a.
Czy naprawdę tam była głowa Tracy... ? Tego raczej nikt nie wie, pozostały tylko domysły...
A może morderca(wybaczcie, zapomniałem imienia) wcale nie zabił Tracy ?
Film pozostawia dużo domysłów, jednak i tak jest świetny. Moja ocena to 8/10.

ocenił(a) film na 10
tomek1313

Jednak dałes chyba 9/10,co?;) pisze pod nickiem.
Ale racja tam była głowa Tracy.Tak myślę,bo niby co.On ją zabił-ten morderca.W sumie film tak jak napisałeś pozostawia dużo pomysłów.No ale morderca ją przecież zabił.Nie było jej na końcu.Mills zaczął płakać,tamten(nie pamiętam imienia)nie kazał mu do niego strzelać,bo wtedy zabójca by wygrał.W sumie to on zabijał i zabił jego żone i innych a i tak przegrał,bo Mills go zabił na końcu.Tak?Bo nie pamietam.
Mi się wydaje,że on ją zabił i wysłał mu jej glowę.
Film rewelacyjny i momentami wręcz straszny,smutny i wzruszający,polecam.

ocenił(a) film na 9
plistek43

Pewnie, że dałem 9/10, bo film jest świetny ! ;) W pierwszym poście się pomyliłem, miało być 9/10* :)
Tak, zabójca wygrał, ponieważ był 7 ofiarą(???), bo nie wiem jak to inaczej nazwać ;)

"Film rewelacyjny i momentami wręcz straszny,smutny i wzruszający,polecam."
Film jest po prostu prawdziwy, te realia...

Cóż tu więcej pisać ? :>
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
plistek43

Ale jednak Mills się nie zabił.. Czyli anonim nie wygrał. Nie zabił go jego gniewem. Chyba, że w tym wypadku karą miała nie być śmierć tylko strata Tracy i dziecka...

ocenił(a) film na 9
Juliaa360

Mi się jednak wydaje,że ostatnią ofiarą miał być anonim, a starszy detektyw błagał Milsa,żeby go nie zabijał, bo wtedy on wygra ;)
Ale mogę się mylić, ponieważ oglądałem film z napisami i lekko przysypiałem ;)

tomek1313

Film zaskakujący, i nawet końcówka pozostawia pytanie - co tak na prawdę było w pudełku? Z pewnością pierwsza myśl - głowa Tracy. Ale przecież równie dobrze to mógł być płód... czy kto wie co jeszcze.
Ciekawe jak to w scenariuszu było przewidziane. Czy może właśnie nie było...

Film naprawdę godny polecenia, pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 9
Juliaa360

Pomyśl jakich nie było grzechów wcześniej. Zazdrość - Tracy wobec męża, Gniew - Mills, który zabija Johna Doe i przegrywa życie.. Ja to tak rozumiem.

ocenił(a) film na 9
Yafatboy

Żle to ująłem. Zazdrość to grzech Johna Doe wobec normalnego życia jakie prowadził Mills.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
tomek1313

Oj ludzie, to musiała być głowa Tracy w pudełku... Przecież jeśli byłby to płód, detektyw nie błagałby Millsa o rzucenie broni, bo Mills nie miałby motywu jakiegoś wielkiego, aby zabić tego psychola (chyba, że chodzi o płód nienarodzonego dziecka Millsa). A zabójca był swoją własną ofiarą za grzech zazdrości. Liczył chyba też na to, że Mills popełni samobójstwo i tym samym będzie ofiarą za grzech gniewu.

ocenił(a) film na 8
Ewon

Pytanie i odpowiedź :)

Cytuje:" I tried to play husband. I tried to taste a life of simple man. It didnt work out. So... i took a souvenir. Her retty head".

Chyba nie trzeba tlumaczyc co z tego wynika :)

A co do tego czy wygral czy przegrał. On nie myslal ze Mills sie zabije, jego karą z gniew było więzienie i strata rodziny. Natomiast karą za zazdrość była śmierć mordercy. Proste jak but, a oni zatańczyli jak on im zagrał.

Pytanie tylko, kto by tego nie zrobił?

ocenił(a) film na 10
yashek

i to jest właśnie idealna interpretacja... bo jakie samobójstwo?
Zauważcie, że cały film Summerset zwraca uwagę Millsowi na jego niecierpliwość i nieumiejętność panowania nad nerwami (drzwi do mieszkania mordercy), zatem detektyw a akcie furii zabija psychopatę, co przynosi mu karę więzienia (trudno się jednak dziwić Millsowi!). Co jest tu naprawdę mistrzowskie? Oprócz doskonałej, poskładanej idealnie fabuły, świetnie prowadzonej akcji, doskonałego aktorstwa (również drugoplanowego - pamiętacie przesłuchiwanego kolesia, który został w burdelu wykorzystany?) - najlepszy jest tu fakt, że scenarzysta (czy autor książki) tak prowadzi widza przez film, że na samym końcu, w ostatniej chwili przychodzi nam do głowy, że Mills stale popełnia jeden z siedmiu grzechów (co jest pojęciem względnym, bo denerwować się każdy może, zwłaszcza w tak drastycznych sytuacjach).
Wybitny film!
10/10

ps. Drogi Autorze Tematu, nie spojleruj! psujesz przyjemność tym, którzy nie oglądali tego doskonałego dzieła!

ocenił(a) film na 9
Bruce_Lee

No wszystko wydaje sie ok, tylko dlaczego zginęła jego żona? Przecież zabójca stwierdził w samochodzie że zabija ludzi za ich grzechy, nie zabija niewinnych, czyżby w tym jednym wypadku odstąpił od reguły i zabił niewinną osobę ?

użytkownik usunięty
yashek

yashek, Skąd wiesz, że Mills poszedł do więzienia?

ocenił(a) film na 10

tzw. siła domysłu ;] z uwagi, iż policjant zastrzelił więźnia a potem siedział na tylnim siedzeniu radiowozu.

ocenił(a) film na 10
Bruce_Lee

Siedział z tyłu, ale nie jako zatrzymany - po prostu gdzieś przecież musiał siedzieć, a koledzy z biura z pewnością zrobiliby dla niego w tej chwili wszystko tylko nie aresztowanie i potraktowanie jak zwykłego przestępcę. Nic za to z pewnością nie dostał, bo po pierwsze zabił Johna Doe - psychopatycznego mordercę, a dwa - działał w stanie silnego szoku. Sędzia mając pełen obraz sytuacji z pewnością zrozumiałby motywy Millsa. Zbrodnia w afekcie, nawet gdy powód jest błahy jest z reguły traktowana bardziej ulgowo niż planowany mord. A co dopiero w tym przypadku - gdy mamy taki motyw i taką "ofiarę".

ocenił(a) film na 9
New_World_Order

Ale aresztować i tak muszą. Sąd to inna bajka.

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

a właśnie moim zdaniem wywinął się od więzienia. No sorry, ale po pierwsze zbrodnia w afekcie (i to jak!!!), po drugie wtyki - w końcu policjant i ten starszy mówi, żeby się nim "zaopiekować". No jaki sąd skazuje faceta, zwłaszcza policjanta, na więcej niż malutką karę albo nawet zawiasy, jeśli wie, że morderca przysłał pod jego nos głowę jego żony i również zabił ich dziecko...
a karą za zabójstwo tego mordercy jest i tak już najwyższa z możliwych - strata rodziny i to w tak potworny sposób, więc nie sądzę, że Mills zostałby potraktowany surowo. Karą za gniew była po prostu utrata rodziny.

podsumowując, Mills na stówę wywinął się od pudła

Co do samobójstwa to kto wie, raczej wątpliwe, że morderca tego oczekiwał, ale film pozostawia wiele domysłów, więc czemu nie.

googaify

Ty już lepiej nie myśl i weź się za coś innego niż za prawo...

ocenił(a) film na 9
googaify

Moim też, to raczej oczywiste. Poza tym, moim zdaniem samobójstwo nie wchodzi w grę, bo wtedy nie było by ofiary w imię grzechu-zazdrość(bo tu raczej wchodziła w grę zazdrość Johna Doe o życie Mills'a o której mówił Mu przed śmiercią).

yashek

Jeszcze co do kary Millsa: W samochodzie John Doe powiedział "Pamiętaj o tym do końca życia. Do końca życia, które ci darowałem.". Można odnieść wrażenie, że dotyczy to tej wcześniejszej sytuacji, ale gdy oglądam ten film kolejny raz, dochodzę do wniosku, że dotyczy to też planu Johna Doe. Darował życie Mills'owi, ukarał go zabijając żonę i nienarodzone dziecko.

I także nie sądzę, żeby Mills trafił do więzienia. Najwyżej odebrano mu odznakę.

ocenił(a) film na 8
Goku

tak, odebranie odznaki mogłoby być, ale ja sądzę, że on sam by wcześniej odszedł

ocenił(a) film na 10
Ewon

psychole to byli,STALIN i HITLER.Ten twoim zdaniem ,,psychol'' liczył na to że Mills go zastrzeli,dlatego w paczce napewno była głowa jego żony.,,psychol'' udowodnił przez to,że ten cały świat jest zepsuty,a ci którzy stoją na straży porządku niczym nie różnią się od innych.szkoda tylko że nie wplątał w to jakiegoś,,Petza''-ukazałby w komplecie zgnilizne tego świata.....rewelacyjny film.MUSIAŁ zabijać by to bardziej uświadomić innym,bo dzisiaj samo o tym gadanie nie wystarczy.

użytkownik usunięty
alcapone1973_filmweb

idź do jakiegoś dobrego psychiatry.

tomek1313

gdyby to nie była jej głowa, William by mu to powiedzał, gdy Mills zapytał co tam jest.

autograph

Zgadzam się z opinią powyżej. Heh, szkoda trochę żony Millsa, w sumie była niewinna...
A tak ogólnie film rewelacyjny. :)

ocenił(a) film na 9
autograph

tam była głowa Tracy, przecież ten psychol sam przyznał, że 'wziąłem sobie śliczną główkę twojej żony' czy coś w ten deseń. Mi się wydaje że Tracy była grzechem gniewu bo chciała usunąć dziecko. Ale możliwe że chodziło o jej męża. A ten psychol był grzechem zazdrości.
Ogólnie uważam że film warty uwagi bo mocno trzyma w napięciu, daje do myślenia w trakcie filmu.

ocenił(a) film na 9
tomek1313

No właśnie że w paczce nie było jej głowy :P
http://www.youtube.com/watch?v=X5gw7ec4KyY
Zobaczcie sami :)

ocenił(a) film na 8
_Vendetta_

buahahahah dobre dobre :D a ta kapusta xD

_Vendetta_

Hihihi niezłe xD

nocta

PO PIERWSZE - NIE MA ŻADNYCH WĄTPLIWOŚCI CO BYŁO W PUDEŁKU!!! JAK WY OGLĄDALIŚCIE FILM? Przecież na pudełku była krew, a gdyby nie było tam głowy Tracy, Summerset powiedziałby o tym Millsowi, a nie dawałby mu zabić podejrzanego! :P


"""Ale jednak Mills się nie zabił.. Czyli anonim nie wygrał. Nie zabił go jego gniewem. Chyba, że w tym wypadku karą miała nie być śmierć tylko strata Tracy i dziecka..."""


Mills raczej nie poszedł do więzienia (zabójstwo w afekcie), al nie miał on się zabić!
A ofiar było już siedem (pięcioro znaleźli detektywi), John Doe był odpowiedzialny za zazdrość (szósty), a za gniew Millsa zginęła po prostu jego żona (siedem). Widzę, że polakom obce jest liczenie na paluszkach. :P

ocenił(a) film na 9
Juby_

Juby, no raczej nie chciałoby mi się liczyć przez cały film na paluszkach, nawet do siedmiu, bo przez dwie godzinki to one by zdrętwiały :)

tomek1313

Ale jak możesz nie być pewien co było w paczce na końcu. Przecież gdy Doe powiedział, że pożyczył sobie główkę Tracy, Mills mówi do Summerseta "Powiedz, że to nie prawda!", a Summerset tylko każe mu odrzucić broń. To chyba było proste do odczytania...

ocenił(a) film na 8
tomek1313


1. oczywiscie ze w pudelku byla glowa tracy, wszystko na to wskazuje nie chce mi sie wymieniac, nie wiem jak niektrorzy ogladaja filmy;p
2. grzechem millsa byl gniew ktory widzielismy przez caly film, i byl on szosta "ofiara", a John Doe byl ofiara siodma bo byl zazdrosny. puzle jak nic.
3., darowane zycie mozna odniesc do sytuacji gdy mills gonil john,a albo do tego ze jemu zycie darowal ale zabijajac zonke.

btw. wedlug mnie bardzo wazna jest rozmowa millsa z johnem doe przez telefon (gdy przeszukuja mieszkanie) gdy ten mowi, że przez ta ich wizyte musial troche zmienic plany (zabojstw ofkors) (bylo to rowniez po tym wybuchu gniewu na "fotografa"). mozliwe ze john przerzucil sie ze swojego planu na taki ktory uwzglednil wlasnie millsa:) przynajmniej ja to tak zrozumialam:D

btw. swietna gra aktorska:D pitt na koncu klasa.

ocenił(a) film na 7
tomek1313

Ok - tyle, że jest tu też 8 ofiara - żona Millsa , John karał osoby dopuszczające się grzechu, więc czemu zabił niewinną osobę ? Poświęcił ją aby "ukarać" Millsa - trochę to nie profesjonalne imho ;p

Poza tym film dobry.

ocenił(a) film na 10
Crops89

To nie tak. Nie zabił Tracy, żeby ukarać Millsa. Chciał ukarać siebie samego (za grzech zazdrości), ginąc z ręki detektywa. Mills mimo stopnia wciąż był dzieciakiem, więc Doe dobrze wiedział, że na wieść o śmierci żony górę wezmą emocje.
Byłem na Siedem w kinie gdy ukazał się w Polsce. Ten film wybijał wtedy zęby. Dla mnie to absolut.

użytkownik usunięty
tomek1313

Przecież Morderaca wyrażnie mówi co wziął sobie na pamiątke. "Jej śliczną główkę"

Film ten mnie powalił.

ocenił(a) film na 10

Źle mnie zrozumiałeś ale to moja wina bo tak nabazgrałem:D ZABIŁ Tracy ale to nie miała być kara dla Millsa tylko pretekst, żeby Mills zabił jego na wieść o tym .

ocenił(a) film na 10

Zgadzam się z Tobą ! Film powalająco mroczny ! To napewno była jej głowa !

ocenił(a) film na 9
sylsob1

Dokładnie tak. Właśnie taki klimat filmu jest najlepszy. Wszędzie czający się mrok, mieszkania ze specyficznym układem świateł,... Zdjęcia po prostu rewelacyjne. Powiem jednak że jest pełen sprzeczności - w pewnych momentach przewidywalny, np ten dziennikarz na klatce schodowej - od razu było wiadomo kto to, a z drugiej strony punkt kulminacyjny - jak jechali samochodem - nie dało się wymyślić zakończenia które było genialne.!

PODSUMOWANIE: Ogólnie film godny szacunku ;)

użytkownik usunięty
blue_essa

Scena z ,,dziennikarzem"" na klatce schodowej dała mi do myślenia.. Mills wówczas przeliterował swoje nazwisko..... Podejrzewałem, że jedną z ostatnich ofiar będzie jego żona . Rozmowa w radiowozie, gdy jechali z Doe była już potwierdzeniem moich przypuszczeń. Film jednak potrafi parę razy zaskoczyć widza a gęstniejący z każdą minutą klimat oraz kilka zapadających w pamięć scen powoduje,iz trudno pozostać wobec dzieła Finchera obojętnym. 9/10.

Co do pytań o zawartość pudełka - była nią głowa żony Millsa. Kto nie wierzy niech zatrzyma film na minucie 26.30. Widać tam ilustrację ryciny przedstawiającej odciętą głowę (Somerset przegląda książki w bibliotece, szukając wskazówek).

użytkownik usunięty
tomek1313

Przecież w filmie widać kogo to głowa. Jest przez ułamek sekundy pokazane. Ale tak krótko, że mrugając w trakcje seansu w tym momencie można go przeoczyć.

ocenił(a) film na 9

Co ty chrzanisz?! O_O muszę aż sprawdzić

ocenił(a) film na 9
huo_sanchez

Kurde niczego takiego nie ma. Może masz jakąs nieokrojoną wersję filmu?

ocenił(a) film na 7
huo_sanchez

Proponuje sobie obejrzeć jeszcze raz końcówkę - kilka sekund przed zabiciem John Doe'a - gdy jest zbliżenie na twarz Millsa przez ułamek sekundy pojawia się kadr z twarzą Tracy.
Reżyser takie same krótkie ujęcia wprowadził tez w Fight clubie - tam jest ich wiele więcej, a co przedstawiają, wiedzą ci którzy widzieli ten film;)

ocenił(a) film na 9
tomek1313

A ja na poczatku zanim ten popapraniec nie powiedział że zajumał łówkę Tracy myślałem że w paczce jest jej płód bo po takim oszołomie to wszystkiego można się było spodziewać i jego farsie z siódemką

ocenił(a) film na 9
tomek1313

Z całym szacunkiem ale wszystko wydaje się byc jasne - wystarczy tylko uważnie ogladac, miec trochę oleju w głowie (to trochę powinno wystarczyc) i posiadac swiadomosc tego, że nie wszystko jest czarne albo białe (dobre lub złe)...
Zatem po krótce: w pudełku znajdowała się zapewne głowa Tracy, która była ofiarą za gniew męża. W innym wypadku Somerset zachowałby się INACZEJ(!!!).
Doe musiał ją "poświecic" żeby nie byc zmuszonym do popełnienia samobójstwa, które najwidoczniej potępiał, a chciał zginąc w imię własnego grzechu - zazdrości.
I tutaj zgadzam się z niektórymi przedmówcami.

Chciałbym zwrócic również uwagę, że jedyna niewinna(?) ofiara, jaką z pozoru była Tracy, w mysl logiki zabójcy (tak tak, ten psychol, oszołom, świr i psychopata umiał logicznie myślec - chyba nie wszyscy potrafią sobie to jednak wyobrazic...) nie pozostawała bez winy. Zdaje się, że w głębi duszy podobnie myślał Somerset (o tym, że wszyscy jesteśmy coraz bardziej otępieli i zobojętnieni na CZŁOWIEKA - wyjaśniam żeby mnie ktoś znowu źle nie zrozumiał), który w rozmowie z Millsem wspominał o powszechnej w ogarniającej nas rzeczywistości apatii. To właśnie apatia była motywem przewodnim filmu i zarazem motywem wszystkich zbrodni. Doe chciał zwrócic na nią uwagę całej ludzkości, chciał nas zmienic na lepsze, nauczac (jak zresztą jasno powiedział Somerset), a jeśli będziemy w tej nauce leniwi to nas ukarze (już nie on ale jego naśladowcy), albo przynajmniej poprzez strach, jaki będziemy przed jego kolejnymi wcieleniami odczuwac, zmobilizuje do pracy nad sobą.
Chociaż nie pochwalam środków jakie zastosował ów czarny charakter to cel, który w pewnym sensie osiągnął, jest jak najbardziej godny szerokiej uwagi, by nie powiedziec pozytywny.
Reasumując: "Są różne odcienie szarości - od czerni do białości".
Przy czym skrajności uznaję osobiście za ideały (tudzież typy idealne), które fizycznie nie istnieją, a Jezus Chrystus może byc tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę.

ocenił(a) film na 10
lateralus01

Do tego nie da się już nic dodać,masz bardzo trafne spostrzeżenia.A wnioski jakie wyciągnęlaś są identyczne jak moje. Pozdo.

ocenił(a) film na 10
alcapone1973_filmweb

Z tym Jezusem,trzeba było się jednak troszkę wstrzymać.Jest w tym temacie niepotrzebny.

ocenił(a) film na 9
alcapone1973_filmweb

Jezus Chrystus pasował tu tylko do wątku wiary chrześcijańskiej, który był w filmie istotny. Był to jedyny człowiek, którego można uznac za dobrego. Ocenianie pozostałych nie należy już do nas. Nikt nie jest w 100% dobry ani zły. Uznanie przykładowo Millsa za dobrego a Doe za złego psychola jest według mnie nieco żenujące i infantylne. Niestety podobnych ocen każdy z nas dokonuje na codzień (włącznie ze mną) ale to nie oznacza, że należy się nimi szczycic i zwracac na siebie uwagę na forum FILMWEBu dla przykładu. To tyle, nie chciałem przez użycie w moim poście postaci Mesjasza nikogo urazic, znieważyc ani zszokowac. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
lateralus01

Ja ciebie rozumiem,ale jak widzisz inni robią sobie z tego powód do drwin, pozdawiam również.