I właśnie po to są trailery. Ostatnio zabierałem siostrzeńców mojej kobiety na film. Po obejrzeniu tego trailera przeżegnałem się (choć jestem niewierzący) na widok tak skrajnej durnoty. Ostatecznie poszedłem z nimi na "pudłaki" i jestem bardzo zadowolony, siostrzeńcy też.