"Siedmiu samurajów" (cena: 9,90 zł). Warto mieć go w swojej filmotece.
Przeczytałam w bieżącym "Filmie". Cytuję: "W następnym numerze "Siedmiu samurajów" Akiry Kurosawy - klasyk światowego kina zaliczany do 10 najlepszych filmów wszech czasów". Pozdrawiam!
Szkoda tylko, że płyta jest najgorszego chyba gatunku i jest tak giętka, że aż nie mogę wyjść z szoku, że tak w ogóle można!!! Niemniej jednak myślę, że i tak warto kupić ten film, bo ja osobiście nie spotkałem się nigdzie z jego wydaniem na DVD... No chyba, że jako część jakichś koszmarnie drogich boxów Kurosawy...
plytki jeszcze nie widzialem, ale czy nie chodzi przypadkiem o tzw. EcoDisci? Przyklady w linkach:
http://labs.pcw.co.uk/photos/uncategorized/2007/06/07/ecodisc.jpg
http://www.vm-records.pl/plyty-dvd-ecodisc.html
Trudno mi w tym momencie powiedzieć, bo już do reszty zgłupiałem;P Ale gdyby to był EcoDisc to raczej powinno być to jakoś zaznaczone na płycie/opakowaniu, a tu nic nie jest takiego napisane... Być może to jest taka płyta... Ale zawsze wydawało mi się, że jest mniej trwała itp. od tych normalnych, a tu się okazuje, że jest w zasadzie lepsza! A ja wyszedłem na ciemniaka;P
Nigdy nie mialem do czynienia z tymi plytkami, pisze tylko to, o czym slyszalem albo gdzies przeczytalem. Ten film jest na pewno formatu DVHD, co jak sadze jest oficjalna nazwa tych EcoDiscow ale pewnosci nie mam. Poza tym wcale nie musza one byc lepsze- gdyz nie maja pojemosci dysku DVD9, ale tylko DVD5. Jest to o polowe mniej, co przy ponad 200 minutach filmu ma duzy wplyw na jakosc obrazu. Ale de facto dzisiaj w kiosku rzadko spotyka sie DVD9 dolaczone do gazety.
Zastanawiam sie ciagle nad zakupem tych "Siedmiu Samurajow", bo nie jestem przekonany czy lepszej jakosci nie uzyskam z mojej kasety VHS z nagranym filmem, ktora trzymam w szafie. Powiedz mi jedno- czy ta kopia jest w miare znosna?
Pozdrawiam
Jak dla mnie jak na kopię niehollywoodzkiego filmu i to na dodatek z lat 50. jakość obrazu jest rewelacyjna. Pod tym względem nie ma się co zastanawiać nad zakupem tego filmu!
Natomiast co do płyty to ja już parokrotnie spotkałem się z tymi giętkimi płytkami, ale nie zdawałem sobie sprawy,że to są EcoDisci! I abstrahując od szczytnego celu ochrony środowiska i od tego, że pod paroma względami płyty takie są lepsze od tych zwykłych, ja jakoś nie mam do nich zaufania... Czasem mam problem z ich odtworzeniem (ale to zdarza się naprawdę rzadko)i czasem niesamowicie się nagrzewają przy oglądaniu (szczególnie przy dość długich filmach), więc wątpliwością pozostaje sam nośnik, a nie film. Niemniej jednak powtarzam - i tak warto kupić ten film, bo ja osobiście nie spotkałem się nigdzie z jego osobnym wydaniem na DVD... A i cena 9,90 nie jest jakoś wybitnie wygórowana;P Tak więc jeśli nie kupisz go teraz, później możesz żałować...
Co do samego nośnika to też nie mam zaufania. Jak powszechnie wiadomo gdzie ekologia, tam i ekonomia. DVHD mimo tych wszystkich swoich 'plusow', ma tez zasadnicze minusy, o ktorych raczej sie nie wspomina- miedzy innymi znacznie ograniczona zywotnosc plyt w stosunku do i tak slabego DVD. A jak mowisz, ze dodatkowo bardzo sie grzeje, to tym gorzej dla zapisanych danych! Jak na razie Blu-ray daje cien nadziei na zmiany pod tym wzgledem, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Film kupie i tak, dzieki za info.
Mam nadzieję, że będziesz jednak zadowolony z zakupu;) Warto mieć "Siedmiu samurajów" nawet na takim śmiesznym DVD;P Pozdrawiam.