i jest absolutnie genialny. Najbardziej ruszyły mnie sceny walk. Żadnych bzdurnych walk do których przyzwyczaiły dzisiejsze filmy z mieczem w roli głównej. W tym filmie widać jak walczyło się naprawdę.
Film wciąga niesamowicie.
racja pojedynki i walka były bardzo wiarygodne
nie żadne tam 7 samurajów kontra 40 bandytów
Mimo tego |e film jest troche przydBudi i czarno-biały naprawde mi sie spodobaB! Ukazuje kunszt i gBebnie "prawdziwego" samurajia.
ogladalem na bani:))) Zajebioza!!!!
Niby post za ktrótki ale nie wiem co jeszcze napisac wiec nic nie napisze
Wspanialy film, mimo ze od jego powstania minelo ponad pol wieku, ani na chwile mnie nie nudzil, zaskakujaco genialna ekspresja grajacych tam postacji, widac, ze Japonczycy potrafia nie tylko wymyslac gadzety elektroniczne, ale i robic dobre filmy, nie uswiadczysz tam wprawdzie dekapitacji rodem z Hollywooodu, co i tak ani na chwile nie pomniejsza walorow artystycznych tego filmu, jest genialny, prosty w wyrazie a przy tym zaskakujaco naturalny, narod lizacy rany wojenne, potrafil szybko zapomniec o imperialistycznych zapedach, skupiajac sie na tworzeniu nowego ladu, porzadku i kultury, Kurosawe mozna uznac za czolowego eksportera kultury japonskiej i chwala mu za to, bo kraj ten jest cudowny a dzieki filmom niezlomnego rezysera, mamy okazje podziwiac wielobarwna tecze orientu nie wychodzac z domu, 7 Samurajow mnie urzeklo, mimo, ze oprawionych w forme czarnobiala, to w tresci niezwykle kolorowych..., napewno "odwiedzie" nie raz filmowy swiat Kurosawy, bo poczulem "glod" wywolany jego orientalnymi przysmakami...