Siedmiu wspaniałych gladiatorów

Oj, oj, oj! Tak taniej wizji Imperium Rzymskiego jeszcze nie widziałem, a widziałem wiele...
Niestety, twórcy nie mieli tupetu Bruno Mattei i nie wstawili do filmu odpowiednich sekwencji
masowych, a takowe "found footage" mogłyby choć w minimalnym stopniu dodać filmowi rozmachu. W teorii
rzecz rozgrywa się na...

" SIEDMIU ZWYCIĘSKICH GLADIATORÓW "

Starożytny Rzym. Mała wioska na prowincji jest regularnie najeżdżana przez oddział potężnego złego wojownika Nicerote (Dan Vadis). Czarownica Anakora (Barbara Pesante) ofiarowała mu swego czasu magiczną moc i teraz nie sposób zabić go zwykłą bronią - potrzebny jest specjalny magiczny miecz. Anakora odnajduje go i...

plus pięciu kompanów i jedna towarzyszka broni. Oczywiste nawiązania do Siedmiu wspaniałych. Mimo wszystko spodziewałem się czegoś lepszego, jednak Bruno Mattei chyba nie dysponował większym budżetem. Stąd sceny kręcone w ruinach i niewiele dekoracji. Mimo to sceny walk nawet fajnie się ogląda.

Kolejna włoska podróba "Conana", tym razem również mocno inspirowana "Siedmioma samurajami". Z elementów fantasy mamy tu tylko głównego złego najeźdźcę, którego normalną bronią zabić nie można i magiczny miecz, który parzy tych, którzy są niegodni, by go dzierżyć. Całość oglądało mi się całkiem przyjemnie, spodziewałem...