Moim zdaniem to w jaki sposób Samuraje zostali przerobieni na wersje westernowska jest arcydzielem. Obydwa filmy są moim zdaniem świetne. Wspaniałym dałbym 9, lecz dzięki muzyce w tym filmie skłonny jestem postawić 10. Niby zgapa, ale za to jaka. Dużo się kiedys oglądało westernów, to czemu nie zrobić jakiegoś na podstawie filmu Kurosawy. Kto za Japończykiem nie przepada, może zauroczy się klimatem Wspaniałych. Zdecydowanie polecam ;)
Podzielam. Żałosne są niektóre komentarz w stylu: "Scenariusz ściągnięty, daje 1". Świetny film, czysta rozrywka ze świetną obsadą.
Ileż razy trzeba tłumaczyć, że każdy ma prawo do własnego zdania. Nawet głupiego : )
A osobiście wole wersję pierwotną.
Nie bez powodu sam Kurosawa, po obejrzeniu westernu, wręczył Sturgesowi... samurajski miecz. I zrobił to ze szczerego podziwu. Pofatygował się z nim do USA! Mistrz dostrzegł drugiego mistrza.
To jak obaj wygenerowali tak wiele tak różnych treści z tej samej opowieści dowodzi tego jak równorzędne są to obrazy. One się wręcz uzupełniają!