Dałbym 7 ale po analizie zmieniam. Oto powody:
1. Szarża złych na miasteczko, podczas której na 300 metrów przed pierwszymi zabudowaniami mają rewolwery w wyciągniętych rękach. Pomijając celność i zasięg ówczesnych rewolwerów, było to tak wygodne jak gdybym jadąc do McDonalda, na 3 km przed celem trzymał odliczoną gotówkę w wyciągniętej przez okno dłoni.
2. Grupy złych składające się po kilkudziesięciu drabów, wpadają do miasteczka w grupkach 3-4 osobowych co 30 sekund, dając dobrym czas na eksterminacje.
3. Czarny ,,Yul Brynner". To nie poprawność polityczna tylko ich ,,Drugi" nie doczytał drugiej strony. A był tam tak: ,,Chisolm był cały czarny (czytaj dalej)- miał czarny kapelusz, czarną koszulę i czarne spodnie".
4. Bogue wydaje rozkaz uruchomienia kartaczownicy chcąc przeciągnąć szalę zwycięstwa, ale skąd wiedział z tej odległości, że w miasteczku taka rzeźnia. Widział przez ściany, czy wiedział, że jego ludzie atakują jak głąby (patrz punkty 1,2).
5. Kartaczownica... Strzela z około 300 metrów, zadziwiająco celnie. Pociski przelatują przez budynki nie tracąc energii. Ilość zabitych wprost proporcjonalna do ilości trafień do chochołów przez miastowych. (Zasięg kartaczownicy to max 350 jardów).
6. Farraday rzuca laskę pod wóz z karabinem. Wszyscy giną, nawet on, tylko nie wielki zły Bogue, który nawet nie jest bardzo brudny.