Jak dla mnie ten film był promocją Hemp Gru. Więcej tam było ich kawałków niż jakiejkolwiek fabuły. "Pierwszy film fabularny o powstaniu warszawskim" - głosiły plakaty. Naprawdę spodziewałam się więcej po tak ciekawej zapowiedzi filmu. Oglądając trailer myślałam, że to fajnie że polscy raperzy angażują się w tego typu przedsięwzięcia, ale nie myślałam że na nich będzie oparte 80 % scenariusza. Poza tym jakieś 15 % to były czarno białe filmy ze strzelanin, a tylko 5 % jakiejkolwiek gry aktorskiej.
Oglądając wątek współczesny, chciało mi się śmiać na scenie z Wilkiem w antykwariacie, lub obu raperów na dachu, które były tak sztuczne i patetyczne, że szkoda nad nimi się rozwodzić. Jedynym odczuciem po tym wątku które miałam, było stwierdzenie "no tak to u nas faktycznie jest" - mówię tu o sprawie z "zatuszowaniem" znalezionych zwłok.
Wątek z powstania. Naprawdę liczyłam że zostaną pokazane przyczyny powstania, jak to się wszystko zaczęło, pokazanie konspiracji itp. Nie ma nic. Jest grupka ludzi, nie do zapamiętania, sceny które powinny wzruszać, nie wzruszają, a wszystko przez to że człowiek siedzi i myśli tylko kiedy ten badziew się skończy.
Podsumowując - Film mógł być dobry, ale nie jest. Temat jak najbardziej ważny, o którym warto mówić i uświadamiać młodsze pokolenia. Lecz jeżeli ktoś naprawdę chce się coś dowiedzieć o powstaniu, lepiej wybrać się do Muzeum Powstania Warszawskiego.